Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja już z tego żartowałem, ale teraz na poważnie: co wy ludzie macie z tą manią wyrzucania zaimków? Jakby wam pozwolić dorwać się do wierszy Whitmana, to sama trawa by tam została. :)

Co do samego wiersza, to taki sobie, ale nie najgorszy. Fajna końcówka. Mam tylko jedno poważne zastrzeżenie: brakuje tutaj polskich fontów, przyzwyczaiłem się, że ludzie ich tu używają. Jeszcze jedno: "bielizna przesiąknięta zielenią trawy"? Bielizna, zazwyczaj bywa przesiąknięta czym innym. :) Zresztą, to nie koresponduje logicznie z ostatnim wersem, jak było w pościeli, to skąd trawa. Może się po prostu czepiam, ale coś mi tu zgrzyta.

Pozdrawiam serdecznie z przymrużeniem oka.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja już z tego żartowałem, ale teraz na poważnie: co wy ludzie macie z tą manią wyrzucania zaimków? Jakby wam pozwolić dorwać się do wierszy Whitmana, to sama trawa by tam została. :)

Co do samego wiersza, to taki sobie, ale nie najgorszy. Fajna końcówka. Mam tylko jedno poważne zastrzeżenie: brakuje tutaj polskich fontów, przyzwyczaiłem się, że ludzie ich tu używają. Jeszcze jedno: "bielizna przesiąknięta zielenią trawy"? Bielizna, zazwyczaj bywa przesiąknięta czym innym. :) Zresztą, to nie koresponduje logicznie z ostatnim wersem, jak było w pościeli, to skąd trawa. Może się po prostu czepiam, ale coś mi tu zgrzyta.

Pozdrawiam serdecznie z przymrużeniem oka.
Popalają sobie młodzi. Stąd trawa w pościeli i na bieliźnie. A jak!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Ja już z tego żartowałem, ale teraz na poważnie: co wy ludzie macie z tą manią wyrzucania zaimków? Jakby wam pozwolić dorwać się do wierszy Whitmana, to sama trawa by tam została.

'Wyludź' musi się chyba odezwać - wywołany na środek;)
1. Powtórzenia warto stosować rozważnie - ich przesadne zagęszczenie jest manierą,
która na pewno nie poprawia urody wiersza

2. Powinno się unikać słów-wypełniaczy, a także kawoławnych dopowiedzeń
(a taką rolę w tym wierszu pełnią zaimki)

3. Troszkę trudno przywoływać podobieństwo do poezji anglojęzycznej:
tam zaimki generalnie pojawiają się cześciej - i osobowe, i wskazujące, i dzierżawcze
(ale to nie miejsce na filologiczne rozważania)

Pozdrawiam nocnie
/iza


Ja rozumiem to wszystko, po prostu zauważyłem, że sporo ludzi jeszcze nie przeczyta wiersza uważnie, a już piszą "wyrzuć zaimki". jakby jakaś plaga, a one czasem są potrzebne i nie zawsze przeszkadazają. Co do Whitmana, to taki żart - on ciągle o sobie pisał i jego poezję żartobliwie określam: "ja-ja", co nie znaczy, że go nie cenię.
Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przykro mi bardzo, ale ten wers mnie rozbawił. Kojarzy mi się po prostu z nieudanym rozdziewiczeniem... Nie będe wdawać się w szczegóły; może warto to przeredagować.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Jacek, rozumiem Twój nastrój i to, jak bardzo wiadomości potrafią przygnębić… U mnie dziś poezja gra inną melodię - taką, która pozwala na chwilę zapomnieć i odnaleźć oddech, nawet jeśli świat za oknem bywa trudny. Może to właśnie w takich chwilach warto sięgnąć po słowa, które nie ważą, nie dzielą, tylko łączą. Dziękuję, że jesteś - nawet gdy mamy różne perspektywy.
    • "Panna Jaskółka z miastka Lulkowo,                 zamierza dobić targu na nowo. Ptaszka pragnie zatrzymać", by ród ptasi podtrzymać. Konsensus - robią jaja hurtowo.     @Nata_Kruk Podoba mi się Twój ptasi cykl, ale dlaczego, no dlaczego, nie AABBA? Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Alicjio -- rezygnujesz z rozumu na rzecz serca. Świat wokół się rozmywa, zostaje tylko ty i ja -- i to wystarcza, by żyć w pełni. Czułe, bezwstydnie zakochane. Świetne.
    • Ona miała włosy jak ogień, a on śmiał się jak benzyna. Skradli motor z dachu motelu i pojechali tam, gdzie kończy się mapa. W ustach mieli sól, a między nogami -- lato. Lizał jej serce jak lody waniliowe, ona wgryzała się w jego sny jak dzika winorośl. Brat i siostra krwi, kochankowie bez metryki, bez prawa jazdy, bez przyszłości -- tylko dzikie oczy i skóra jak napięty żagiel. Zamiast walizek -- oddechy. Zamiast celu -- język świata. Plaża nie miała granic -- oni też nie. Śmiali się w twarz księżycowi, rozbierali się z rozsądku jak z ciuchów. Słońce pieściło ich językiem, a potem spali w cieniu wydm, jak dzikie psy, syci miłością, głodni jutra. Aż we śnie czyjś cień musnął stacyjkę, i przez mgnienie zniknęli – bez siebie, bez tchnienia, tylko z echem, co w pustce się kruszyło. Lecz zaraz, gdy świt dotknął rzęs, mówili sobie „na zawsze” z winem na ustach i piaskiem w zębach. Nikt ich  nie rozumiał -- i dobrze. Miłość była dzika. A dzikie nie musi się troszczyć o jutro. Na mapie zostali jak cień bez ciała -- piach we włosach, płonące serce, błękit wolności, który nie zna granic, i słońce, które nigdy nie gaśnie.      
    • @Leszczym Widać, że tekst jest tu naprawdę gęsty - pełen słów, skojarzeń, rytmów i idei. Taka słowna lawina może poruszyć, zwłaszcza tych, którzy lubią intensywność i przekaz z rozmachem. Przyznam, że momentami gubiłam oddech - ale to chyba świadczy o energii, jaka tu płynie.   Michale, widzę i słyszę to Twoje narwanie!  :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...