Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Idąc szlakiem pokręconych dróg

pośrodku unoszącego się kurzu

i ostrych kamieni

które kaleczą stopy.

 

Opalona od słońca głowa

potrzebuje odrobiny cienia. 

Gdzie go znaleźć

skoro wokoło nic nie ma.

 

Słowa rzucone na ziemię

zamieniają się w pył.

Unosząc się zasypują oczy

i jak piasek wydzielają łzy.

 

Wysuszone wspomnienia, nawet

te które pamiętam najdłużej,

zalegają po środku kamieni

i kaleczą tak jak one.

 

O wszystkim zapomnę.

Wspomnienia zostawię pod stopami

nie warte pamiętania,

zostawię te które zechcę.

 

Nazajutrz pył opadł

oddycham ciężkim powietrzem

chociaż słońce

nie wyszło z za chmur. 

 

Na wschodzie i na zachodzie

jest cień. Przeszłość

została pod stopami

przeszedłem po niej wiele razy.

 

Nad brzegiem jeziora siedząc,

w wodzie zamoczyłem nogi,

skaleczone przez kamienie

pomieszane z pyłem słów.

 

To co spopielone zostało za mną

woda tego nie wskrzesi.

Pewien czas został zamknięty.

Co będzie jutro brzeg jeziora pokaże.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...