Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

Znalazł na ziemi John ptaka,

klęknął nad ptakiem, zapłakał.

Wyjął telefon z kieszeni,

cyk - zdjęcie ptaka na ziemi.

 

Już je wysyła do sieci,

zdjęcie po sieci już leci.

Zaprzęga cuda techniki,

serwery i satelity.

 

Po chwili dodał pytanie:

Dlaczego w takim ptak stanie?

Stwierdził, że przecież nie co dzień

znajduje ptaki w ogrodzie.

 

I że nie żadne to żarty,

bo ptak zupełnie jest martwy,

i się nie rusza, nie śpiewa.

Wygląda jakby spadł z drzewa.

 

Biegnie pytanie po świecie,

padło gdzie trzeba nareszcie.

Pisze Japonka mu szczera:

Wszystko, co żyje umiera,

 

więc się nie przejmuj tym ptakiem,

wszystkich nas losy jednakie,

więc póki sprzyjają ci Nieba,

to sam się ruszaj i śpiewaj.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Sylwester_Lasota

Sylwester_Lasota

Znalazł na ziemi John ptaka,

klęknął nad ptakiem, zapłakał.

Wyjął telefon z kieszeni,

cyk - zdjęcie ptaka na ziemi.

 

Już go wysyła do sieci,

zdjęcie po sieci już leci.

Zaprzęga cuda techniki,

serwery i satelity.

 

Po chwili dodał pytanie:

Dlaczego w takim ptak stanie?

Stwierdził, że przecież nie co dzień

znajduje ptaki w ogrodzie.

 

I że nie żadne to żarty,

bo ptak zupełnie jest martwy,

i się nie rusza, nie śpiewa.

Wygląda jakby spadł z drzewa.

 

Biegnie pytanie po świecie,

padło gdzie trzeba nareszcie.

Pisze Japonka mu szczera:

Wszystko, co żyje umiera,

 

więc się nie przejmuj tym ptakiem,

wszystkich nas losy jednakie,

więc póki sprzyjają ci Nieba,

to sam się ruszaj i śpiewaj.

 

 

 

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Niemrawo zaczęło się rano, pod wodę więc twarz zaspaną. Dwa łyki gorącej kawy. Co się dziś zdarzy - ciekawe?   Dzień będzie piękny, zaiste! Niebo bez chmur, przejrzyste! Na ścianach tęczowe refleksy, nie chciało się wstać - już pierwsza?!   - Tak zmarnować pół życia! Znów mamrotałam w ukryciu. - Ech...Czemu człek tak niemądry? Wystarczyło się wywlec spod kołdry...   ...kiedy tylko ósmą wybiło. I tak nagle coś mnie olśniło. - Przecież jutro też będzie rano! Mogę wstać bardziej wyspana!   Zawinęłam się więc z powrotem, tym razem w koc z grubym splotem.        
    • Wstałem dzisiaj z rana, istotnie o bardzo wczesnej porze, ktoś powiedzieć może, że dużo za wcześnie, co będzie rozsądnym podsumowaniem i miałem do wyboru: zrobić coś albo powstrzymać się od działania (proste wybory niezmiennie rządzą tutaj światem).   Wybrałem to pierwsze, a zatem w zwyczajowe kilka minut napisałem wiersz o numerze nie wiem już którym, bo już dawno pomyliłem się w rachubach i co trzeba dodać zapewne nie ostatnim, zresztą w głównej mierze na własne nieszczęście.   Teraz przez cały tydzień będę płonął ze wstydu, albowiem wiadomo że wiersz oględnie mówiąc nie spotka się z zachwytem (nie może tego uczynić z uwagi na tak zwane braki potencjału, a trzeba dodać, że wcale nie rzekome).   Cóż, niestety, nie da się go już „odnienapisać”. Wstyd, łzy, utyskująca ambicja oraz autorska rozpacz chyba muszą się wieczorem napić i chyba czegoś dużo mocniejszego. Odwieczna reguła przepicia żali wcale nie jest taka głupia.    Warszawa – Stegny, 14.04.2025r.
    • @Wiesław J.K. życie ma bardzo różne barwy, jest w nim miejsce na rozmaite emocje. Pozdrawiam serdecznie

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew to niebo można dostrzec obserwując chociażby przyrodę. Pozdrawiam.
    • gdy nas rozbiera osąd by sypać wszelkie gromy    rodzi się myśl serdeczna   zacznij od jasnej strony  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...