@Migrena lubię Ciechocinek jak wracam z nad morza wpadnę tam zawsze na dzień lub dwa. Jest dużo racji w tym co piszesz. Tylko prawda jest jeszcze inna. Wiele Pań na jednego mężczyznę, aż żal bierze. Cały rok szykowania, odkładania kasy, trenowania wokół domu, by stoczyć batalię o jednego faceta na turnusie. Jeśli nawet jest ich powiedzmy dwóch to już oko się szkli, a serce bije jak szalone. Bo w domu to dzieci, bo w domu trzeba trzymać się zasad, bo w domu nie ma do kogo buzi otworzyć. A ja jeszcze nie umieram, a ja chcę czuć się piękna i młoda i niech mnie tam, choćby nawet kobitka ale w tańcu na miejskim parkiecie. Byleby jeszcze woda w głowie szumiała, byleby się śmiać młodo... i w sprawności odejść.
Krzyk przeniknął stratosferę
Bliskich zapach odszedł naprędce
Siedemset siedemdziesiąt nalotów
Wypróżniam jak lękliwe serce.
Nachalnie wącham Wrzesień
Odchodzi wielkimi krokami
Sen o wiekopomnej potędze
Zastygł pod maską kochanie.
A ja kwiaty zrywam w mieście
Ich kielichy poją mnie winem
Mam jeszcze Boga nade mną
A w głowie bezmyślne chwile.