Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

  Na skraju parku, gdzie stare dęby szumiały swoje odwieczne pieśni, a złote promienie słońca igrały na liściach, siedział starzec. Jego plecy pochylały się ku ziemi, jakby chciał wyszeptać jej tajemnice, a dłonie spoczywały na drewnianej lasce, która przez lata stała się wiernym towarzyszem jego wędrówki.

Przed nim rozciągał się świat utkany z chwili obecnej – dzieci biegające pomiędzy drzewami, ich śmiech radosny i beztroski jak wiosenny deszcz. Rodzice, rozłożeni na trawie, szeptali do siebie cicho, a starsi ludzie, zgromadzeni w cieniu lip, dzielili się wspomnieniami, które już dawno przybrały barwy sepii.

Starzec patrzył na to wszystko i uśmiechał się lekko, choć w jego oczach migotał cień zadumy. Był jak stary zegar, którego wskazówki poruszały się już wolniej, ale wciąż biło w nim echo minionych godzin.

Wtem, podbiegł do niego mały chłopiec, zadyszany od zabawy, z policzkami zarumienionymi od słońca.

— Dziadku, czy czas można zatrzymać? – zapytał, patrząc na niego szeroko otwartymi oczami.

Starzec roześmiał się cicho, a jego głos zabrzmiał jak szelest suchych liści.

— Widzisz, chłopcze, czas jest jak wiatr. Nie możesz go złapać w dłonie, ale możesz poczuć jego dotyk. Jest jak rzeka, która nigdy nie przestaje płynąć, ale jeśli wsłuchasz się uważnie, usłyszysz jej pieśń.

Chłopiec zmarszczył brwi, próbując zrozumieć.

— Ale skoro płynie, to dokąd?

— Naprzód, zawsze naprzód – odparł starzec. — Ale wiesz, to nie czas tańczy. To my. On tylko gra melodię, a my, ludzie, wirujemy w jego rytmie. Czas nas unosi jak liście na wietrze, ale to, jakie kroki wykonamy, zależy tylko od nas.

Chłopiec przez chwilę milczał, a potem znowu się roześmiał, nie zastanawiając się dłużej.

— To ja biegnę tańczyć! – zawołał i zniknął pomiędzy drzewami.

Starzec odprowadził go wzrokiem, a potem spojrzał w niebo, gdzie chmury płynęły powolnym, spokojnym rytmem. Uśmiechnął się. Bo choć czas nie czekał, on wiedział, że każda chwila, którą przeżył, była jego własnym krokiem w tym wielkim tańcu istnienia.

Opublikowano

@Piotr Samborski ciekawy motyw czasu, który gra melodię. Ten ludzki taniec zależy od wielu czynników. Czy dane nam było poznać odpowiednie kroki tańca, kto był nauczycielem i w jakim anturażu lekcja miała miejsce. Cieszę się, że trafiłam na ten fragment prozy, bo jest to interesuǰaca opowieść o istocie życia, dającą wiele  otwartych pytań. Poza tym tak fajnie to opisałeś, że poczułam się tak jakbym i ja była w tym parku i gdzieś z ukrycia oglądała to całe zdarzenie. Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Kwiatuszek    Znajduję pozytywnie pierwszą część Twojego "Spotkania po latach"

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Co z dalszym ciągiem?     Serdeczne pozdrowienia. 
    • Gdy jesteś wiecznym nieudacznikiem, Gdy ci się myli barok z gotykiem, Gdy nosisz czasem dwa różne buty, Gdy  pragniesz mieszkać – w pobliżu huty.   Gdy kochasz płody upośledzone, Gdy bijesz czasem – marudną żonę, Gdy się obawiasz bezbożnych gejów, Gdy wierzysz w bajki – i czarodziejów.   Gdy rozdawnictwo pieniędzy lubisz, Gdy wybrykami sprzed lat się chlubisz, Gdy niszczyć ludzi umiesz złym słowem, Gdy z żubrem mylisz – ciężarną krowę.   Gdy w głowie słomę brunatną miewasz, Gdy pieśni święte wytrwale śpiewasz, Gdy wierzysz nadal w wołyńskie kłamstwo, Gdy nie przeszkadza ci brud i chamstwo.   Gdy negacjonizm twoją naturą, Gdy się okrywasz – niedźwiedzią skórą, Gdy w weganizmu wierzysz demony, Gdy porzuciłeś – już cztery żony.   Jesiennym rankiem schowaj pod łóżko Rozumu resztki, ostatek duszy, Zwiędły rozsądek, zgasłą uczciwość I poprzyj – prawo i sprawiedliwość.   Potem w nagrodę za to poparcie Talon na pyszne dostaniesz żarcie, Whisky butelkę, cygar szufladę, A w końcu może – dobrą posadę.   Mówił wszak mędrzec siwy przed laty: Pszczołę przyciągną – pachnące kwiaty, Czas trudny budzi postawy wzniosłe, Władza zaś  zwykle – przyciąga osły…
    • @Corleone 11 Mam zaległości w Ciebie czytaniu, ale dojdę, no naprawdę poprzeczytuję ;))))
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Też tak miałem :)))    
    • @Kwiatuszek    Dziękuję Ci bardzo za niniejsze odwiedziny. I za niniejsze poetyckie uznanie.     Serdeczne pozdrowienia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...