zanim wrócimy
słońce będzie zachodzić za sadem
my siedzieć z plecami o ścianę i spod
przymkniętych powiek milczeć nasze
wszystkie miłości ich twarze pod niebo
za strugą dymu unosić w ich blasku
grzać się jak stare koty na przyzbie
zanim wrócimy
słońce będzie zachodzić za sadem
my siedzieć z plecami o ścianę i spod
przymkniętych powiek milczeć nasze
wszystkie miłości ich twarze pod niebo
za strugą dymu unosić w ich blasku
grzać się jak stare koty na przyzbie
zanim wrócimy
słońce będzie zachodzić za sadem
my siedzieć z plecami o ścianę i spod
przymknietych powiek milczeć nasze
wszystkie miłości ich twarze pod niebo
za strugą dymu unosić w ich blasku
grzać się jak stare koty na przyzbie