Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Wiesław J.K. Właśnie dzisiaj taki dzień-:)”Wiem ….” Nie zaczekam już na Ciebie” wszystko sobie przemyślałam kroczysz-biegne..biegniesz:krocze-:-:))….kiedyś wrzuciłam  taki piosenkowy „ żarcik”….( nie takiego Ciebie chciałam)…miło jest z kimś miłym poranek powitać.Stół zawsze Stołem będzie! proszę pamiętać…okulary wtedy zdejmujemy -patrzymy w oczy-jemy śniadanie „ bez

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

..dobrej niedzieli odz uśmiechel ludzkim życzliwym..

@Wiesław J.K. Rozbrajjajmy nasz gniew dobrym słowem..nie zakładajmy zbroi-:)Nie żartowałam i z uśmiechem od pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@Bożena De-Tre Oczywiście, a krzesło zawsze krzesłem pozostanie. Zależy gdzie, przecież i okulary ściągam (słoneczne), gdy niebezpiecznym zboczem kroczę. Dzień jak dzień, masek nie zakłada, rankiem się zaczyna, wieczorem gdzieś spada. Pozdrawiam!

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Wiesław J.K. „ z kogo się śmiejecie? Z siebie się śmiejecie!” To już klasyk…a z tym Niebem? to się zawieszam..tu na Ziemi bywa Ono.Patrzę właśnie przez okno i…nad kaskadą obłoków gdzie Ziemia dotyka Nieba…jest takie miejsce choć trudno odnależć je…….droga kręta…bleble-:)chyba znalazłam

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

..szukam kartki..i dalej patrzę za widnokrąg.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • gnomowładny ~~ Mojsze* racje są racniejsze* - twierdzi pewien prezesina .. Tego nijak nie dowodzi jego wygląd, kwaśna mina .. ~~ ~~ On ci to .. ~~ Przygraniczna, spora łąka - na niej "upierdliwy" owad .. Czy to Bąk(......), czy ruska stonka; zwąca siebie .. narodowa?! ~~
    • @Jacek_Suchowicz, dziękuję :)
    • Wtedy weszła pani Irena z dwiema filiżankami herbaty i ciastkami. W ręku miała foliową torbę wypełnioną słodyczami, mydełkami, kawą. Poczęstowała rozmówców, a torbę ze „skarbami” wręczyła Karolinie jako prezent. Studentka podziękowała, a pastorowa wróciła do swoich zajęć. - Mam dla pani propozycję - powiedział duchowny, popijając herbatę - mój syn napisał doktorat na temat wydawania „Głosu Ewangelii” czyli właściwie na taki sam temat, z którym chce się pani zmierzyć. Pożyczę pani egzemplarz maszynopisu jego pracy i egzemplarze pisma. Będzie pani mogła spokojnie pracować. Oczywiście mam nadzieję, że później je odzyskam. - Oczywiście - zdążyła powiedzieć zaskoczona Karolina. Dalszą rozmowę przerwała pastorowa, gwałtownie otwierając drzwi do biblioteki. Wprowadziła młodą kobietę i dwoje małych dzieci. Cała trójka płakała. - No chcieli je prawie zlinczować! – pastorowa mówiła podniesionym głosem, gestykulując przy tym. - Edwardzie, trzeba coś z tym zrobić, tak nie może być! - dodała - idź i przemów im do rozumu! Po tych słowach pastor podniósł się i wyszedł przed budynek, pani Irena pobiegła za nim. Karolina zaczęła przyglądać się zaniedbanej kobiecie oraz dwóm dziewczynkom w wieku około dwóch i czterech lat. O ile matka już się uspokoiła, to dzieci ciągle chlipały. Dziewczyna zajrzała do torby z prezentami, wyciągnęła cukierki i wręczyła je maluchom. Ujrzała w ich oczach błysk radości, ale najważniejsze było to, że się uspokoiły. - Mnie w Polecku nienawidzą. To mój mąż zabił syna pastora Kockiego - wyszeptała kobieta - mąż jest w więzieniu, ja nie pracuję bo mam małe dzieci. Skończyło się mleko w proszku, chciałam tylko mleko. A oni napadli na mnie, tak jakbym to ja zabiła i wyrzucili z kolejki.
    • @Jacek_SuchowiczBardzo dziękuję! Świetny wiersz napisałeś! :)))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...