Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

    Stało się to w sercach, gdzie czas nie płynął jak rzeka, lecz jak krople rosy osiadał na dłoniach, znikając w dotyku.

Tam, na skraju ludzkiego bólu, dwoje ludzi stało w milczeniu.

Kościół tonął w półmroku, a płomienie świec drżały jak przestraszone ptaki uwięzione w bursztynie ciszy. Kamienne ściany szeptały echem modlitw, które nie szukały już odpowiedzi, a ciężkie sklepienia zdawały się pochylać nad żałobą, jakby i one czuły ciężar tej chwili.

Zgromadzeni ludzie byli cieniami – cichymi świadkami cudzego bólu. Ich spojrzenia unikały trumny, jakby śmierć mogła przenieść się spojrzeniem, jakby wpatrywanie się w nią zbyt długo mogło odsłonić prawdę, przed którą wszyscy uciekają.

Matka miała twarz białą jak wosk topniejący w płomieniu, a ojciec stał z dłońmi splecionymi na piersi, jakby chciał utrzymać w sobie krzyk, który nie mógł już znaleźć drogi na zewnątrz.

Czas nie zatrzymał się na chwilę dla ich dziecka. Nie zawahał się, nie zatrzymał wahadła zegara, nie wypowiedział słów ulgi. Poszedł dalej, jak idzie zawsze – obojętny na tych, którzy zostają w tyle.

I nagle, pośród szeptu modlitw i trzasku topniejącego wosku, zrozumieli.

Śmierć nie jest zdradą. Nie jest karą ani zemstą. Jest cieniem, który idzie z nami od pierwszego oddechu, nieodłącznym cieniem życia. Nie można się na nią obrazić, tak jak nie można obrazić się na zmierzch, który przychodzi po dniu.

Przychodzimy na ten świat z wyrokiem śmierci, ale w dniu narodzin nikt o tym nie myśli. Życie to płomień świecy – pali się jasno, choć wiemy, że w końcu stopi się do końca.

Ból odejścia dziecka jest krzykiem ciszy – niewidzialnym, lecz wszechobecnym, rozrywającym serce na części, choć nie wydaje dźwięku. To krzyk, który nie ma głosu, lecz jego echo drży w każdej myśli, w każdym niespełnionym marzeniu, w każdej pustej kołysce.

Matka spojrzała na trumnę i przez łzy dostrzegła coś, czego wcześniej nie widziała – nie kres, lecz drogę. Nie pustkę, lecz przejście.

Płomień świecy zadrżał po raz ostatni i zgasł. Ale wosk, choć stopiony, nadal był. Tak samo jak ich dziecko – nieobecne ciałem, lecz trwające w każdym wspomnieniu, w każdym drgnieniu serca, w każdym cichym powiewie wiatru.

 

   I wtedy, po raz pierwszy tego dnia, odważyli się wziąć oddech...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Roma … bardzo niepokojący obraz,  nihilistyczny. Pod wierszem Gramatura Autorka wspomniała, że pisze, bo to Jej pomaga zwłaszcza w czasie, w jakim się znajduje. Trzymam więc kciuki za samopoczucie , bo jednak to, jak opisujemy choćby PL - i w naszych tekstach tak wiele mówi o stosunku do człowieka w ogóle i więcej mówi o piszących niż o ich bohaterach.  Mętna dziewczynka, duszyczka bez imienia - to określenia nie tylko pogardliwe, lecz wręcz dehumanizujące . Mamy u siebie niemieckiego księdza filozofa, który kiedyś prowadził wykład na temat ontologicznych własności nazw :  nadajesz imię - stwarzasz , pozwalasz bytowi zaistnieć; w hitlerowskich obozach koncentracyjnych pozbawianie imion miało wyrugować z człowieczeństwa, numer obozowy był skrajnym już nawet nie materialistycznym a nihilistycznym podejściem do istoty ludzkiej, tak łatwiej było podliczyć masę ludzką, ( przed zmieleniem na popiół).  Bezimienną, jak owa duszyczka z wiersza…no chyba, że ten taniec z diabłem zaskutkował takim wypaleniem emocjonalnym i w efekcie nienawistnym postrzeganiem … siebie? Świat jest nieczuły - to kategoryczne stwierdzenie podkreśla negatywne emocje Autora,  rozczarowanie relacjami, pustkę w której osadza swoją PL - kę/ siebie.   Odbuduj wiarę w Człowieka Autorko, świat wciąż jest pełen dobra, ale też warto nieść je w darze innym :), pozdrawiam.   pozdr.
    • gdy człowiek smutny ciasno się czuje nie tak oddycha   gwiazd nie widzi walczy z myślami   gdy człowiek smutny lepszego nie słyszy o cień się potyka   nie jest sobą lecz wrakiem   któremu trudno od dna się  odbić   a przecież wystarczy się uśmiechnąć i wrócić  
    • @Rafael Marius prawda. @Wiesław J.K. czasami nawet częściej niż czasami. Pozdrawiam również :) @Wiesław J.K.  @violetta żeby tylko :)
    • @Dagna Dzięki, już poprawiam.
    • nie krzyknę że trzeba więcej tu pań kamiennych w słowie przyjmę wręcz prąd na rękę gdzie chce się trzymać obie zawsze nie mówić przecież choć się najwyżej wzbić iść; gdzie brak zaczyna wierzyć tam chce przyczyny słyszeć odstąp szemrania częściom wymów nadobność wielkich poskładaj szczęście dzieciom twój lęk przezwycięż bez nich
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...