A mi się widzi taki prezydent,
co go nie zjedzą dyplomatycznie,
że się upomni o to, co wieczność
nierozliczona brudzi w kołnierzyk,
bo mi się widzi taki, którego
głos słyszeć będą ci spolegliwi,
a tym, co tylko się przesiadają,
zrodzi się zazdrość do sprawczej siły
i choćby wiary ukradkiem było
tyle, co cienia w nas — jeszcze polskie —
nie tam, gdzie piękne śpiewają hymny.
Tam, gdzie rodzina, a nie sam obrzęd.
A mi się widzi taki prezydent,
co go nie zjedzą dyplomatycznie,
że się upomni o to, co wieczność
nierozliczona brudzi w kołnierzyk,
bo mi się widzi taki, którego
głos słyszeć będą ci spolegliwi,
a tym, co tylko się przesiadają,
zrodzi się zazdrość do sprawczej siły
i choćby wiary ukradkiem było —
tyle, co cienia w nas — jeszcze polskie —
nie tam, gdzie piękne śpiewają hymny.
Tam, gdzie rodzina, a nie sam obrzęd.
W pałacu mieszka para
bywają królem i królową.
Na ścianach są ozdobne linie.
Wyrysowane są rośliny
- często czterolistne koniczyny.
Nie braknie morskich muszli…
Zamek ma trzy baszty
i dwanaście okrągłych okien…
Gdy przybywa słoneczny rycerz,
podnoszą zwodzone mosty.
Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.
Przez Natuskaa · Opublikowano
Przez Starzec · Opublikowano
Przez Domysły Monika · Opublikowano
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
Przez Domysły Monika · Opublikowano
Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
.thumb.jpg.303336f3e8d480537eb9604724dbcd6a.jpg)
