Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ciemność zapada bardzo szybko

nagle jestem gdzie indziej

zdążyłem uciec

 

widzę znowu ten sam cień

skrawki mroku szybują między drzewami

by po chwili zniknąć

 

co za piękny sad rześkie powietrze

nasycone zapachem słodkich owoców

pomarańcz śliwek i jabłek

 

tańcują przed oczami

niczym tancerki na łąkowej scenie

uplecionej z porannej mgły

 

oświetlona poświatą

w kształcie pięciolinii z dźwięcznych nut

sama w sobie jest dziełem sztuki

 

pszczoły w kolorowych sukienkach

nakładają łyżeczkami wyrzeźbionymi z wosku

odrobinki miodu do kryształowych kubeczków

wyżłobionych w mroźnych sopelkach

 

strumyk przezroczysty tak bardzo

że widać przez niego myśli ryb

unosi ożywczą wilgotność wstęgi

ukośnie do zielonej falującej trawy

opłukuje drzewa z cuchnącego brudu

koi rany owija migoczącym lśnieniem

 

bystre rybki ocierają srebrzystość

o widmowe kształty snu

 

są też stada piranii

ale rozumiem że to konieczne

do wzmocnienia płynięcia

chociaż okrwawione

kawałki mięsa i skóry pomlaskują

w kryształowej wodzie

 

jestem wewnątrz lecz mogę oddychać

nawet lepiej niż powietrzem

słyszę skowronka

siedzi na fali wznoszącej

dosięga śpiewem daleki brzeg

 

klucz wiolinowy z armią nut

drąży tunel do błękitnego kresu

początku drogi

 

po drugiej stronie horyzontu

widzę następny

muszę sprawdzić co jest za nim

 

pod sklepieniem umysłu krążą niewiadome

obijają ścianki chcianym szelestem

lecz za chwile spłoną

nie będąc pożarem

 

a jednak na krawędzi przebudzenia

zakwitają tradescantie

  • 6 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie wiem tak szybko. Może i tak.  Jest tu obraz  rozbudowywanego cmentarzyka z pewną historią o rzędy bloków na urny, które będą (częściowo już tak jest) okalać. Trudno to opisać jeśli ktoś czegoś takiego się nie spodziewa w naszym otoczeniu. Zaskakujące. Pzdr    
    • Gdzieś tam składasz skroń do snu na lodowej planecie, a pomiędzy nami błyska gęsta galaktyka i mgławicą obolałą tęsknotą dotyka ust mych ogień, nim słowo skargi na nich wyplecie.   Iskrzy warkoczami plazmy sypiącej szkarłatem, jak bryzgami wieczności po krawędziach ciężaru, czasu załamanego wśród lotności bezmiaru i w pyle nocy wiszącej za mym zaświatem.   Jego kres wyznacza czerń, milcząco otulona pastelową nicością rozwierzganej przestrzeni. W pęknięciu symetrii, odnogami promieni pęczniejących drzazgami rozgwieżdżonego grona.   Tę bliskość odczuwa nabrzmiała źrenica, zeszklona w głębi kształtem zmiennokształtnej oddali, paletami wspomnienia, które zanim wypali — znaki Łodzi na czole i krwi na skórze lica.   I wpływasz we mnie światłem o ciemnej teksturze, przychodząc niczym cień pod owalem powiek, jak ptak, z jakiego rodzi się nowy człowiek przed tablicą swego imienia wyrytą w chmurze.  
    • @hania kluseczka Ten wiersz jest intensywny, intymny i trochę konfesyjny, jakby głos liryczny mówił do kogoś, kogo podtrzymuje, ale jednocześnie oskarża. Jest w nim sporo emocjonalnej goryczy i ambiwalencji.
    • @wierszyki Ten wiersz jest pełen kontrastów między zwyczajnością a katastrofą, między codziennością a śmiercią. Obrazy są poszarpane, czasem brutalne, czasem delikatne – przypominają notatki z ruin, z pogorzeliska, ale też ze zwyczajnej jesieni.
    • cement we włosach pył w nozdrzach gardle jeże budują dla siebie parter   okienka w błękit szelest nad dachy w pułap nad marność lecą kasztany   ludzik z zapałek oparzył dłonie szramę na udzie woskiem obłożył   znowuż spokojnie   czeka w jesieni na święto wszystkich darów dla ziemi   tam tylko w ściany aż kolorowe tak jak w Port-au-Prince gustuje człowiek   przy dawnym płocie rząd nowych kwater urna przy urnie stać będzie bracie            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...