Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

widać za mało tęskniłam wierszem
bez przekonania czy małowiernie
optymistyczne klomby w marzenia
dopełniaczowe niecierpki cierpień

co tam u ciebie ta sama bieda
ciągle za mało do powiedzenia
te same meble ze stanowczości
albo uporu nie lubię sprzedaj

mówiłeś ludzie nie chcą dziś prawdy
przecież kłamałam przez całe życie
za co ta kara czyżbyś uwierzył
w słowa motyle w ćmy jasnolice

a ja wciąż sklejam potworki z myśli
zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek
mija godzina kilka miesięcy
sto lat minęło więc gdzie są róże

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

widać za mało tęskniłam wierszem
bez przekonania czy małowiernie
optymistyczne klomby w marzenia
dopełniaczowe niecierpki cierpień

co tam u ciebie ta sama bieda
ciągle za mało do powiedzenia
te same meble ze stanowczości
albo uporu nie lubię sprzedaj

mówiłeś, ludzie nie chcą dziś prawdy
przecież kłamałam przez całe życie
za co ta kara czyżbyś uwierzył
w słowa motyle w ćmy jasnolice

a ja wciąż sklejam potworki z myśli
zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek
mija godzina kilka miesięcy
sto lat minęło więc gdzie są róże

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

widać za mało tęskniłam wierszem
bez przekonania czy małowiernie
optymistyczne klomby w marzenia
dopełniaczowe niecierpki cierpień

co tam u ciebie ta sama bieda
ciągle za mało do powiedzenia,
te same meble ze stanowczości
albo uporu nie lubię sprzedaj

mówiłeś, ludzie nie chcą dziś prawdy
przecież kłamałam przez całe życie
za co ta kara czyżbyś uwierzył
w słowa motyle w ćmy jasnolice

a ja wciąż sklejam potworki z myśli
zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek
mija godzina kilka miesięcy
sto lat minęło więc gdzie są róże

Alicja_Wysocka

Alicja_Wysocka

widać za mało tęskniłam wierszem
bez przekonania czy małowiernie
optymistyczne klomby w marzenia
dopełniaczowe niecierpki cierpień

co tam u ciebie, ta sama bieda
ciągle za mało do powiedzenia,
te same meble ze stanowczości
albo uporu nie lubię sprzedaj

mówiłeś, ludzie nie chcą dziś prawdy
przecież kłamałam przez całe życie
za co ta kara czyżbyś uwierzył
w słowa motyle w ćmy jasnolice

a ja wciąż sklejam potworki z myśli
zlepiam bezsensy bez rąk i nóżek
mija godzina kilka miesięcy
sto lat minęło więc gdzie są róże



×
×
  • Dodaj nową pozycję...