Ojej, znowu pani zaczyna... Ręce opadają... Nie znam pani i pani Wioli osobiście, tylko: nierealnie - wirtualnie, tak przy okazji: panią Wiolę najczęściej ignoruję - ona też stosuje praktykę błędnego koła, ile razy to samo w koło można pieprzyć głupoty o tym świętym tam na górze - jej Bogu? Pani Wiola myśli hierarchicznie, magicznie i dogmatycznie... I tak będzie myślała do końca życia: z takimi ludźmi nie warto rozmawiać na niektóre tematy - nie są zdolne przyjmować merytorycznych argumentów - nie myślą samodzielnie, przyczynowo-skutkowo i racjonalnie, jej tok myślenia jest podobny do płaskoziemców i turbosłowian, miłego dnia...
Łukasz Jasiński