Pisanie, cóż, jak to pisanie, skraca niekiedy długopis. Oj, długopis wydaje się czasem mocno za krótki nawet na pojedynczą kartkę. No ale powstała książka może być już jego przedłużaczem. Pisanie, jak to pisanie, skraca twoją rozmowę, bo żeś odległy, trochę odstrzelony, w pewien sposób niepodległy i przyjęty w grono światopoglądowych. No ale twoja opowieść może być niekiedy ciekawa, a nawet może być ciekawsza niż zwyczajowo. Pisanie, jak to pisanie, jest szukaniem prawdy lub kłamstwa, nie przeczę, ale prawdy lub kłamstwa nie uwikłanych, lub ewentualnie mniej uwikłanych, najmniej uwikłanych, a taka prawda lub kłamstwo są czymś z kategorii innego rodzaju, lub odmiennego nieurodzaju. Długopis, kartki, prawdy i kłamstwa już tak mają. Taka ich natura, a w dodatku właśnie w pisaniu mocno ze sobą powiązana. To właśnie w pisaniu i właściwie tylko tam wszystkie powyższe się zazębiają.
Warszawa – Stegny, 05.02.2025r.