Baterie pełne, starczy na dziś,
Łóżko - jak kieszeń, chroni od dźwięków.
Przewijam w sobie rolki pełne klisz,
Mam kontakt z każdym kto jest w zasięgu.
Pamięć mam wręcz fotograficzną,
Lecz nie pamiętam słownych uniesień...
Ledwo poznam głos, tak sobie myśląc,
Dawno nikt nie pytał jaki mój pesel.
"Dobrze się czujesz? W porządku?" - A skąd!
Tylko pytania czy coś można strzelić.
Poskładał mnie już sam nie wiem kto,
Ale przynajmniej znałem właścicieli...
Z pamięci wytnę i wyrzucę to,
Co uważałem za życia szkołę.
Dopiero stwierdzisz, że robisz błąd,
Gdy sobie powiem:
Coś źle wcisnąłem...