Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wyprzęgnięty


Rekomendowane odpowiedzi

wigilia tego święta przypadnie w dzień bezwietrzny.
już z samego rana, nieco perwersyjnie, założę na siebie
toksynki i kolce, będę chodzić w tiszercie uplecionym z liści
pokrzyw, z ostów. abyś miała potem co koić, uśmierzać,
do czego przykładać tkaninę z (jak najliteralniej!)
cuda czyniącym balsamem.

w przeddzień święta, jakiego nie znajdziesz w żadnym
kalendarzu, wyzwolę się z niewidzialnych uzd, kantarów.
troczki się przetną, lejce - przegryzą, spadną pęta.

nawet pancerzyk ulegnie zgalaretowaceniu, po czym
rozpłynie się jak niepyszny. w równym stopniu niepokojąc
się, co przebijając ku bezchmurnemu niebu, będę liczyć
godziny, sekundy. strącać każdą z nich w bezdenną przepaść.

i stanie się wreszcie ustukrotnione, wymarzone,
całe w przesycie, umorach. jedyne, które warto
zbyt blisko, z naddatkiem. które trzeba
świętować aż po krzyk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Florian Konrad Bardzo wymyślne. Mam nawet radę. Choć nie wiem czy dobra, tak dla siebie, w notesie. Ale podkreślam nie wiem wcale czy dobra. A gdybyś wokół mniejszej liczby tych swoich fraz pisał? Napisał jakiś jeden wiersz na próbę. I go nieco okroił, wiesz rozwodnił, jakby podzielił materiał tych wspaniałych fraz, na troszkę więcej bardziej obojętnego tekstu. Naszło mnie takie wrażenie, że te no ekstra frazy i sformułowania może ciut lepiej i mocniej by wybrzmiały. To tylko opinia, nieistotna nawet. Ale czasem tak jakby one troszkę ginęły. Wiesz dużo ich. I czasem może trudniej docenić. Ale to tylko żart o tyle, że nie znam się :)) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...