Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Nie chodzę na msze święte: w mojej tradycji ludożerstwo duchowe jest całkowicie obce, podobnie jak chrzest i jak obrzezanie w judaizmie - sekty monoteistyczne mają jakieś irracjonalne rytuały, natomiast: w kulturze starożytnych Polaków, oczywiście: pogan - kiedy dzieci zaczęły już samodzielnie chodzić i mówić - chłopakom obcinano włosy, aby mieli krótkie, dziewczynom: robiono warkocze - taki był "chrzest" - całkiem naturalny i logiczny, zresztą: w kulturze ludowej i u rodzimowierców nadal jest pielęgnowana starożytna kultura słowiańska, jeśli chodzi o mnie: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Konrad Koper

 

Dla mnie nie istnieją tematy tabu i jeśli chodzi o udokumentowane przypadki kanibalizmu na ziemiach polskich, oto one:

 

- Wielki Głód - w czternastym wieku w całej Europie, a w Polsce trwał wtedy okres Rozbicia Dzielnicowego,

 

- W Galicji - wtedy te ziemie należały do Zaboru Austriackiego i w tym samym czasie doszło do Rzezi Galicyjskiej,

 

- Getto Warszawskie - inaczej: Generalne Gubernatorstwo,

 

ekstremalnie rzadko w Polsce dochodziło do aktów kanibalizmu, jeśli już: były to elementy patologiczne lub rytualne...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

@Konrad Koper

 

We współczesnych czasach ludzie bardzo rzadko myślą przyczynowo-skutkowo, dominuje dana narracja wbrew faktom naukowohistorycznym i oderwana od rzeczywistości, otóż to: kanibalizm w swojej istocie jest bardzo niebezpieczny - prowadzi do zniekształceń w strukturze genetycznej u człowieka...

 

Wielki Głód w Europie nastąpił w samym szczycie epoki - Średniowiecza, a potem: nastąpiła Reformacja - Nowa Epoka, dalej: twórcą komunizmu był niemiecki żyd - Karol Marks, zrobił on syntezę Biblii - Pisma Świętego Nowego Testamentu i Talmudu, nową ideologię do carskiej Rosji przehandlował Włodzimierz Lenin, gruziński żyd - Józef Stalin wprowadził teorię w praktykę, stąd: na Ukrainie - doszło dwa razy do Wielkiego Głodu - przed Drugą Wojną Światową i po Drugiej Wojnie Światowej, przypomnę jeszcze o Rzezi Wołyńskiej ze strony nazistów z OUN-UPA, dlatego też: niektórzy Ukraińcy zachowują się irracjonalnie - można zauważyć u nich obłęd, psychozę i ślady po opuchlizny głodowej - na rysach twarzy.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym ciekawe, ciekawe... Wiem i rozumiem, że jesteś agnostykiem i czuję też, że mocno poszukującym i inteligentnym czlowiekiem, tym bardziej doceniam, że pojawiasz się pod tego typu tekstami, próbujesz zrozumieć i nie negujesz.  To ważne, to już dużo.
    • @viola arvensis Widzisz Wiola, Koleżanka Poetka Aniat mi właśnie uświadomiła, że ja mam coś takiego jak rozdźwięk karmy. To jest coś takiego, że masz już na karku bagaż 46 lat doświadczeń. Prawdziwa karma, o ile jest, może to świetnie opisywać. Ale jest też coś takiego, może być, jak karma wyobrażona przez samego siebie. I te dwie postacie karmy są, a w każdym razie z łatwością mogą być, nietożsame. Będąc takimi namawiają mnie do wspierania Twojej poezji. Co nie wiadomo, czy dobrze, czy źle wychodzi. I czy w ogóle dobrze, że ma miejsce, czy wręcz na odwrót. Twoje wiersze wychodzą nieco naprzeciw temu mojemu, prywatnemu rozdźwiękowi karmy właśnie. O ile oczywiście jest coś takiego. 
    • @violetta Tak, słodziak,

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      dziś za ciemno i zimno na zdjęcia...
    • @KOBIETA To wiersz ciepły, zarazem intymny. Jest zapisem pragnienia i ulgi, że ktoś jest obok. Czuję w nim miękkość nocy i to charakterystyczne zawieszenie między jawą a snem, kiedy bliskość drugiej osoby staje się najbezpieczniejszym miejscem na świecie. Wszystko to przemawia odpowiednio zarysowanym klimatem - przez zamknięte powieki, niepokój, który się koi w dotyku…
    • Strażnik latarni na wybrzeżu skalistym nocami krył się za głazem — przy brzegu falistym. One zaś, znudzone głębinami toni, bawiły się w na powierzchni wśród skrzeków kakafonii. Czasem błysnął tylko ich kieł lub oko, budząc dreszcz, co biegł wysoko. Czasem widać je było wyraźnie, w całości. Zamarzał wtedy i czas, i zamarzały kości!…   A pewnej nocy, gdy atrament rozlał się na krańcu kraju, latarnik bił się z myślami wszelkiego rodzaju. Syreny — jakby ku pomocy — odsłaniały, co tylko w ich mocy. On jednak wpatrywał się w odległe morze. Jak to: nie czekał na nie? Czekał na zorzę?  W westchnieniu z Ziemią i Niebem się pokłócił, a nazajutrz za głaz — już nie wrócił.   Strażnik latarni na wybrzeżu skalistym  nocami krył się za głazem — przy brzegu falistym. One zaś, znudzone głębinami toni, bawiły się na powierzchni wśród skrzeków kakafonii. A pewnej nocy, gdy statek rozbił się o skałę, popłynęły dalej — zgubie niosąc chwałę.                                                  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...