Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Rozpęd

Z Rilkego (Fortschritt)

 

Znów me głębokie życie wzbiera szumem,

jak gdyby brzegi zginęły w oddali.

Do świata rzeczy bliżej mi rozumem

i każdy obraz widzę doskonalej.

Co bezimienne - pojąć teraz umiem:

Na moich zmysłach ptakiem wylatuję

w rozkołysane ponad dębem niebo

i w przełamane światłem tafle jezior

wnikam, na grzbietach stojąc ryb, gdy czuję.

 

Tej zimy zdołałam wreszcie odczytać R. M. Rilkego wskroś tłumaczeń, ale pozwoliłam sobie na tę próbkę, gdyż jestem zdania, że zarówno M. Jastrun ("Postęp"), jak i A. Sandauer ("Rozwój") "poślizgnęli się na rybach". Oryginał potraktowałam jak partyturę.

Opublikowano

@Witalisa Sądziłem, że sama próbowałaś tłumaczenia ? To oryginalny przekład M.Jastruna zdaje się. Fakt, że 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

może trochę się gubi. W innych przekładach sprawdzałaś? 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Znam te dwa, a j. niemieckiego nie znam (choć "zatrudniłam" tłumacza internetowego). Podobno Rilkego bardziej cenią krytycy niż czytelnicy; mnie ujęło to, że znalazł swoje urzeczywistnienie w tworzeniu. Miło, że poświęciłeś uwagę.

Opublikowano

@Witalisa No się zaczynają schody. Rilke porzucił żonę z dzieckiem ? Nie znam dokładnie kontekstu tego wydarzenia. Przytaczam to jako przykład dylematu moralnego " czy można opuścić własne dziecko, aby tak czy siak, robić karierę, pomnażać owe talenty, spełniać się ? Ciekawy temat. Nie znam twórczości Rilkego, jeśli polecisz mi konkretne utwory i przekłady, bardzo chętnie przeczytam.

Opublikowano

@Stracony Cytat z listu R.: Dawniej myślałem, że byłoby lepiej, gdybym miał dom, żonę, dziecko, wszystko, co rzeczywiste i niepodważalne, wierzyłem, że stanę się przez to sam jakiś bardziej urealniony, dający się uchwycić, prawdziwszy. (...) Ale to była jakaś rzeczywistość poza mną, ja w niej nie tkwiłem i nie wrosłem w nią. Utrzymywał kontakt z rodziną i w miarę możliwości wspomagał ją materialnie - myślę, że można go zrozumieć w spektrum "dysfunkcji". Sięgnęłam do jego twórczości, bo to uznany wkład w europejski kod kulturowy (i zachwycał się nią Bruno Schulz). (Ten "Rozpęd" to dla mnie potwierdzenie, że przeskoczyłam barierę języka). A właściwie, od dwóch lat, zachwycam się miniaturą japońską. Coś wybiorę i zamieszczę na forum. Pozdrawiam.

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A czy niezrealizowanie swojego potencjału nie jest grzechem, jak czytamy w przypowieści o talentach?

Opublikowano

@Witalisa Ciekawe te miniatury, zwłaszcza, że nic a nic nie jarzę :)

 "Kwitnący rzepak –

na zachodzie krąg słońca,

na wschodzie księżyc "

Co do "kodu kulturowego" ,to pozostaję bezradny, ale chętnie sięgnę po wymienionych.

pozdrowienia

Opublikowano

@Stracony To rzadki widok: Słońce i Księżyc jednocześnie - doznanie warte zapisu. W naszym kręgu kulturowym mówimy o ziarnach Logosu, w literaturze haiku - o małych epifaniach. Rygor skrótu jest twórczy.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka  Waldemarze, Twoje teksty poznałabym, nawet gdybyś się nie podpisał, a ten zupełnie do do Ciebie niepodobny i jeszcze to ha...ha... Ot, napisałam, co pomyślałam :)
    • @otja I to się nazywa 'wiersz liofilizowany'.
    • Spróbowałem nieco zredagować:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Przynajmniej zmiana tematu i klimatu, ja to nawet kupię.   Mógłby kończyć się tutaj:  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Ostatnia cząstka to już postscriptum dla mniej kumatych.
    • @Manek Jak piszę komentarze, to chyba nie ulega wątpliwości, że zamieszczam w nich to, co JA uważam za słuszne (z wyjątkiem cytatów).  Co tu 'w odpowiedni sposób' wyjaśniać?   Sądząc po Twoich wierszach i dorobku, to powinieneś widzieć, na jakim poziomie jest jakieś 85% twórczości amatorskiej w internecie, i nie mówię tu o żadnym konkretnym forum, tylko o zjawisku społecznym. Kiedyś istniała zacna instytucja szuflady, do której trafiała nasza pisanina. Obecnie rolę szuflady przejęły portale, gdzie można wrzucać płody swojej weny w ilościach zasadniczo nieograniczonych, a jeszcze ludzie przeczytają, pochwalą, dadzą lajka.   Większość tekstów nie wymaga nie wiadomo jak dogłębnej analizy. Są proste jak budowa cepa, oparte na kalkach i komunałach, napisane ułomnym językiem, naśladujące autorów z repertuaru lektur w szkole średniej (i poza tę stylistykę wielu piszących nie wychodzi, bo nic innego już nie czytają), a mnie interesuje nie treść (niech sobie piszą o czym chcą), tylko sposób, w jaki język został użyty, żeby tę treść przekazać. Jedna z tutejszych autorek użyła bardzo ciekawego określenia - że tworzy czując wibracje słów. Najwybitniejsi twórcy umieli jeszcze do tego dodać żelazną, bezlitosną logikę. Jeśli - zacytuję teraz p. S. Płatka, żeby nie było, że kogoś personalnie obrażam - w jakimś tekście sensu jest tyle, co w delirium naćpanego kocura,  bo autor kompletnie nie kontroluje ani swojej wyobraźni, ani swojego gadulstwa, to o czym my w ogóle mówimy?   Istnieją kategorie takie jak kicz, banał, patos, dosłowność, wodolejstwo, infantylność, które wymagają nie tyle wiedzy leksykonowej, co przede wszystkim intuicji, oczytania i nie wytłumaczysz nawet dziesięciostronicowym wykładem, co i w jaki sposób zabija wiersz. Jeśli w kolejnym erotyku czytam 'otulona wiatrem twojego szeptu dotykam cię czułymi słowami', to jak konstruktywnie i merytorycznie udowodnisz, że to jest jeden z wielu pozostających w masowym obiegu liczmanów - i to komuś, kto zapewne jest jeszcze na etapie 'pisania czuciem' i oczekiwania, że czytelnik spojrzy na  utwór z tej samej perspektywy?   Czy Twoim zdaniem, powinienem zamieścić na forum CV z wykształceniem, dorobkiem, a może  jeszcze skan dowodu osobistego, żeby nie było wątpliwości, że ja, to ja, wygłosić serię wykładów z literaturoznawstwa, lingwistyki, socjologii sztuki, semiotyki, poetyki, to może wtedy będę miał prawo nieśmiało zasugerować,że jakiś wiersz 'no, może nie jest doskonały, ale tak troszeczkę, troszunio mógłby być lepszy (...)'?   Co masz na myśli twierdząc, że można kogoś popchnąć w złym kierunku? Przecież my nie dyskutujemy na poziomie programowym, tylko rudymentarnym.  Ktoś wrzuca tekst koślawy językowo, z częstochowskimi rymami (bo jak do rymu, to już wielka poezja jest), miałkim, epigońskim, naiwnym przekazem, niedopracowany rytmicznie (takich czytuję najwięcej).  Jaki należy mu wobec tego dać mu feedback, skoro namawianie, żeby przemyślał swoje pisanie i douczył się fachu poetyckiego jest wielkim faux pas?   Ktoś inny wrzuca codziennie na forum wiersze w różnych działach i codziennie prezentuje w nich takie same treści, przemielone już wielokrotnie przy pomocy tych samych słów i obrazów. Co nagannego jest w zasugerowaniu, że do rozwoju potrzebny jest pewien dystans do własnej bazgraniny, spojrzenie na nią z perspektywy czasu, niekiedy zatrzymanie się w gorączce pisania, żeby zdobyć nowe doświadczenia oraz inspiracje, poszerzyć horyzonty, a może coś udoskonalić? I ostatnie pytanie - ile razy można tej samej osobie coś klarować?  W dziesiątym komentarzu, skonfrontowany z czyjąś niereformowalnością, oczywiście, że się nie rozpisuję, bo i po co?   Zasadniczo postawiłem sobie tylko jedną granicę, którą uważam za nieprzekraczalną. Nigdy nie piszę nikomu, że nie ma talentu.  Nie zgadzam się z przekonaniem, że 'poetą trzeba się urodzić', czy też że 'albo się to ma, albo nie'. Jest to podejście które obiektywnie może zniechęcić i realnie sfrustrować, bo przekreśla możliwość jakiegokolwiek rozwoju, sugerując nieosiągalność celu pomimo starań i brak sprawczości wobec czegoś, na co nie ma się wpływu. Autorytarne, rzucane w twarz negowanie czyjegoś potencjału jest bezsprzecznie nierzetelne. Jeśli ktoś mnie na tym złapie, posypię łeb popiołem.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...