Izrael i Palestyna
Kim jest człowiek, który cichcem i pomału
wrósł w mój pejzaż sumą dźwięków - rytuałów,
kim jest - pytam po kryjomu -
ten, co szwenda się po domu,
kim jest człowiek, co zaświadcza o istnieniu -
wielką ciszą - w której zastygł jak w kamieniu,
ten, co już mnie nie obchodzi -
kamień bowiem kamień rodzi,
mimowolnie - od niechcenia
otłuszczają się wspomnienia
i choć bledną,
wiemy jedno:
my jak Izrael i Palestyna,
nikt nie pamięta już - czyja wina,
czas nam położył bielmo na oczy,
wojna się toczy,
kim jesteśmy - gdy pomiędzy nami pusto,
gdy żyjemy z sobą przez weneckie lustro,
a jeżeli jakieś zdanie,
dialog to - czy przesłuchanie,
kim ja jestem - gdy przestaję lubić siebie,
żółć i ocet, młotek nerwów w ciągłym gniewie,
nie potrafię sobie sprostać,
ani odejść - ani zostać,
mimowolnie od niechcenia
otłuszczają się wspomnienia
i choć bledną,
wiemy jedno:
my jak Izrael i Palestyna,
nikt nie pamięta już - czyja wina,
czas nam położył bielmo na oczy,
wojna się toczy...
Jerzy Satanowski