Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spirala-szpitala to dosyć dziwne zrymowanie, nie wiem, czy to miało być tak po kobiecemu, a nie po dziecięcej gwiazdce do nieba?

Dzieci nie powinny umierać, ani te chore ani miejmy nadzieję tylko chwilowo niechciane, ale aby tak działo się na świecie, trzeba by nieco więcej odpowiedzialnych młodych ludzi.

Miłego wieczoru.

 

 

Opublikowano (edytowane)

@aff

 

Dziękuję za komentarz, pomogę panu: wyżej wymieniony wiersz nie posiada charakteru bezpośredniego, trzeba czytać między wierszami - w którym miejscu jest Góra Oliwna? Na dole jest data powstania wiersza i co jest na Bliskim Wschodzie? Jednakże: każdy ma prawo interpretować wiersz po swojemu, a z doświadczenia wiem, iż za dziesięć lat mój wiersz będzie miał cechy uniwersalne i będzie pasował do każdej sytuacji życiowej.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@aff

 

Jeśli już mowa o młodych ludziach, to: czasami rozmawiam z młodymi ludźmi, którzy należą do armii - Wojsk Obrony Terytorialnej, dodam jeszcze za czasopismem - "Kurier Nauczycielski" - otóż to: 

 

"Są to osoby wykształcone, otwarte na świat, nierzadko pochodzące z dobrze sytuowanych rodzin, jednak odznaczające się nieumiejętnością przyjmowania krytyki, nawet konstruktywnej, oraz niekoniecznie zasadnym przekonaniem o swej wyjątkowości."

 

Łukasz Jasiński 

 

@violetta

 

Jest pani osobą słyszącą i czy mój wiersz można śpiewać?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@violetta

 

Po prostu trzeba fachowców od literatury pięknej, otóż to: każde słowo, środek stylistyczny, interpunkcję, grę słów, aluzję i parabolę - zastosowałem z perfekcyjną świadomością, jak widać: dobrze mi poszło - nikt nie znalazł błędu, dziękuję za odpowiedź.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Kantata

 

Nie, nie musi pani, czasami piszę wprost jako Autor i Podmiot Liryczny - jednocześnie, po prostu, aby pisać dobre wiersze - trzeba znać środki stylistyczne - mieć własny warsztat literacki, po dwóch pierwszych wersach w pierwszej zwrotce następuje dygresja (refleksja - zmiana sensu wypowiedzi), otóż to: proza to dużo słów i mało myśli, a poezja: mało słów i dużo myśli.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
  • 4 tygodnie później...
Opublikowano (edytowane)

Izrael i Palestyna

 

Kim jest człowiek, który cichcem i pomału

wrósł w mój pejzaż sumą dźwięków - rytuałów,

kim jest - pytam po kryjomu -

ten, co szwenda się po domu,

 

kim jest człowiek, co zaświadcza o istnieniu -

wielką ciszą - w której zastygł jak w kamieniu,

ten, co już mnie nie obchodzi -

kamień bowiem kamień rodzi,

 

mimowolnie - od niechcenia

otłuszczają się wspomnienia

i choć bledną,

wiemy jedno:

 

my jak Izrael i Palestyna,

nikt nie pamięta już - czyja wina,

czas nam położył bielmo na oczy,

wojna się toczy,

 

kim jesteśmy - gdy pomiędzy nami pusto,

gdy żyjemy z sobą przez weneckie lustro,

a jeżeli jakieś zdanie,

dialog to - czy przesłuchanie,

 

kim ja jestem - gdy przestaję lubić siebie,

żółć i ocet, młotek nerwów w ciągłym gniewie,

nie potrafię sobie sprostać,

ani odejść - ani zostać,

 

mimowolnie od niechcenia

otłuszczają się wspomnienia

i choć bledną,

wiemy jedno:

 

my jak Izrael i Palestyna,

nikt nie pamięta już - czyja wina,

czas nam położył bielmo na oczy,

wojna się toczy...

 

Jerzy Satanowski 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@kollektiv

 

Autor, czyli ja, tak? Powtarzam: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, dalej: nie mam żadnych zobowiązań, prócz - przestrzegania Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, jako były pracownik Archiwum Akt Nowych miałem szkolenie z Obrony Cywilnej, więc: gdybym w czasie wojny został powołany do wyżej wymienionej formacji (ma zostać zbudowana od początku, poprzednia władza zlikwidowała wyżej wymienioną formację w imieniu czarnej mafii - kościoła) - otrzymam wtedy zarejestrowaną broń palną i opaskę z pomarańczowym kółkiem i niebieskim trójkątem w środku, tak: jestem osobą o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności (niesłyszącą) - posiadam nabytą niepełnosprawność, jestem po trzech zawodowych pracach i mogę pracować tylko przez pięć dni - siedem godzin na umowie cywilnoprawnej przy minimalnym wynagrodzeniu - ustawowym - to około trzy i pół tysiąca polskich złotych na rękę - miesięcznie, jasne: dwa razy byłem na Komisji Wojskowej i dwa razy otrzymałem kategorię - "E", tak więc: nie składałem żadnej przysięgi wojskowej - nie wspominając już o małżeńskiej, jednocześnie: miałem kurs archiwalno-kancelaryjny i mogę złożyć wniosek o pracę w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, jednak: nie mam zamiaru pracować jako biurokrata przy biurku, wystarczy?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@kollektiv

 

Moje najwyższe stanowisko: pomocnik archiwisty - pracowałem z Krzysztofem Naimskim, a jego ojciec był wtedy członkiem Biura Bezpieczeństwa Narodowego przy świętej pamięci Lechu Kaczyńskim, więc? Kilka lat temu zostałem bezprawnie wyrzucony na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, de facto: była to decyzja czysto polityczna - przetrwałem nielegalną bezdomność - tymczasowo mieszkałem w różnych miejscach takich jak schroniska, monary, hostele, noclegownie i domy robotnicze, więc? Miałbym teraz zmywać gary w obcym kapitale na wolnym rynku, na przykład: w McDonaldzie? Nie, proszę pana, to jest miejsce dla Donalda Tuska i Donalda Trumpa, proste i logiczne?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold GorzkowskiNapisałeś:

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Świetnie, że to robisz! Twoja rodzina odegrała znaczącą rolę w kształtowaniu historii naszego, dlatego tym bardziej jest to niesamowicie potrzebne i ciekawe. Każda rodzina powinna w jakiś sposób upamietniać swoją historią, ja również się staram to robić. Pozdrawiam.
    • @Migrena kilka wierszy- a łączy je Twoje ja. niezgoda na rutynę
    • @Berenika97 sama słodycz
    • Dla Alicji Wysockiej......za natchnienie. I. PUŁAPKA DNIA         Wpadłem w dzień jak w paszczę kota z plastikowymi zębami.         Zegary drapią kręgosłup – nie pazurami, lecz wspomnieniami,         wyrastającymi na brokatowych pętlach reklam.         Śnią mi się twarze zrobione z makulatury i waty cukrowej na patyku,         na których nawet motyle zostawiają poezję w postaci śladu nóżek.         Miasto – święty klocek LEGO z wyciśniętym śladem boga –         tonie w moich płucach jak topielec w betonie.         Duszę się możliwościami –  są jak stado koni bez nóg, galopujące w          miejscu, a kurz z ich kopyt osadza się na                         źrenicach. II. CYFROWA CISZA         Nikt nie patrzy w oczy – patrzą w kody,         kody patrzą w nicość,         nicość zwraca paragony.         Mam w głowie ptaki z białka i smutku –         lecą wstecz i giną, uderzając w betonowe szkielety szklanych domów.         Z betonu wyrósł kwiat,         ale z kwiatka wyszło dziecko z głośnikiem w gardle,          które mówi cudzym głosem – głośno, ale nie do nikogo.         Nie ma już zielonej  trawy, na której siadali poeci –         tylko język asfaltu, który mówi:         „Zamknij oczy. Zostań klientem.”         I bankomat za rogiem. III. CIAŁO MASZYNY         Co noc płoną sny –         ale ogień śmieje się szeptem powiadomień.         Ciała – pakunki mięsa z kodem kreskowym w pępku.         Serca – kserokopiarki szeptów, biją na czarno-biało.         Raz słyszałem duszę –         wyła jak wilk zamknięty w pendrivie.         Szkło pęka, ale nic się nie kończy –         bo tu nawet śmierć ma interfejs użytkownika. IV. WYKREŚLONE „JA”         Nie ma dróg – są tylko ślady po błędach systemowych.         Ruch to błędnik świata, który się zaciął         i puszcza w kółko to samo intro.         Myślę, że istnieję tylko jako resztka RAM-u         w boskim laptopie,         a moje imię to hasło zapomniane przez anioła.         Życie?         Rytuał szczura w mikrofali – jego taniec lajków,         jego modlitwa w formie captcha.         A moje „ja” –         pępowina do nikąd, owinięta w folię bąbelkową         i wysłana do nieistniejącej strefy komfortu.         Do folderu o nazwie home, ukrytego na pulpicie betonu.         Gdzie dzieci krzyczą jeszcze: tata".    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...