Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Ja też uważam, że winniśmy być wszyscy per Ty. Ale otrzymałem podobną odpowiedź i "otworzyłem szeroko dzioba" O żadnych intymnych kontaktach nie myślałem zwłaszcza że nie gustuję w chłopkach niezależnie od wieku!!

Natomiast merytoryczna rozmowa bez obrażania innych każdemu wychodzi na zdrowie.

 

w tej sytuacji zdrowie jest najważniejsze czego Państwu życzę!

 

 

 

 

 

Edytowane przez Jacek_Suchowicz (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Jacek_Suchowicz

 

Większość aktywnych osób na tym portalu wie, iż jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, wierzę tylko i wyłącznie Świętej Matce Natury, a Jezus Chrystus był człowiekiem - filozofem uniwersalnej miłości, sugeruje pan, panie Jacku, iż na tym portalu piszą niepełnoletnie dzieci, aby jakiegoś naiwnego człowieka złapać na pedofilię i szantażować go? Wątpliwe... Dzieci tutaj nie publikują - to dla nich za trudne, dodam: dzięki mnie wiersz pani Laury zdobył pomarańczową ramkę z mottem: Gorący Temat!

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Przegiął Pan - nigdzie nie napisałem że piszą dzieci o pedofilii 

Pozdrawiam

doskonale czuję klimat wypowiedzi - u naszego szanownego interlokutora kompletny brak poczucia humoru

 

jestem Jacek  Pozdrawiam :)))

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz

 

Nie, nie napisał pan, tylko: "otworzyłem szeroko dzioba" - mój komentarz był odpowiedzią na pański komentarz i nie przekroczyłem żadnej granicy przyzwoitości, tym bardziej: nie złamałem tutejszego regulaminu, dalej: tutejsze komentarze są zgodne z treścią wiersza, powiedziałem tylko: czy sugeruje pan? Zresztą, mam prawo być kim chcę - pozwala mi na to Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, dziękuję za rozmowę.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

Zaraz pani wytłumaczę jak zdobyć dużo czytelników: wiersz w pierwszej kolejności musi wywoływać emocje, a najlepiej by było, aby był kontrowersyjny - prowokujący czytelników, wiem, iż wiele osób piszących pragnie merytorycznych komentarzy i w najlepszym razie otrzymują po dwa i trzy komentarze, reszta? Sztywność, pustka, nuda i działania niczym automatyczne roboty...

 

Łukasz Jasiński

 

@Jacek_Suchowicz

 

Bez przesady: musi być porządek konstytucyjny - inaczej byłaby anarchia i ulice pełne cmentarzy, zresztą, ci, którzy nie szanują ustawy zasadniczej - siedzą w zakładach karnych lub w szpitalach psychiatrycznych - są jako pasożyci na utrzymaniu podatników.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Dla rozładowania napięcia: mistrz wchodzi na scenę i robi lekki ukłon w stronę publiczności - wyciąga dłoń...

 

- Pozwoli łaskawa pani?

 

Całuje ją w drobne paluszki, wzrokiem zniewala, lewą dłonią bierze za biodro i przyciąga. Robi krok w tył i ona natychmiast łapie jego rytm i dwa kroki do przodu - wolno, to taniec - erotyczne tango...

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

@Laura Alszer

 

Usunąłem martwe teksty, to znaczy: bez polubień i komentarzy, zanim coś tutaj opublikuję (publikuję tylko tutaj, sporadycznie na Facebooku) - piszę najpierw na Wordzie (mam jeszcze rękopisy w Czarnej Teczce) i dopiero potem publikuję tutaj - po szlifie, jako uczeń publikowałem teksty w licealnym pisemku "Uważam, że...", bibliotekarskim "Sowa Mokotowa" i tygodniku "Tylko Polska", wydałem również tomik wierszy pod tytułem "Kowal i Podkowa" - można go zamówić w Archiwum Akt Nowych - trzeba po prostu napisać do wyżej wymienionego archiwum list elektroniczny lub iść bezpośrednio i zadać pytanie, jasne: wszystko mam zapisane na Wordzie - włącznie z "Czarownicą" - na profilu mam życiorys i dane kontaktowe, gdyby pani zechciała - mogę pani wysłać.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano

Podobnie jak @Jacek_Suchowicz, mam jakieś niejasne poczucie niekosekwencji, aczkolwiek ten stos interpretuję po swojemu jako świadomość peela, że prowadząc tego typu grę igra z ogniem. Tekst ogólnie jest dobry+. To co zniechęciło mnie do pozostawienia reakcji, to bezrefleksyjna apoteoza tego właśnie igrania z ogniem, ale to tylko moje takie tam. Poza tym ciekawy kobiecy erotyk.

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena spoko, smacznego:)
    • @violetta daj spokój. nikogo nie szukam :)   też pójdę do restauracji. zjem stek z borowikami !
    • @Leszczym „To taka płynna medytacja!" Podobno najlepsze pomysły przychodzą gdzieś między drugim a trzecim piwem. Przed drugim - za mało odwagi. Po trzecim - za dużo pewności siebie i literówek. Poza tym to fakt - Hemingway pisał po whisky, Bukowski po wódce, więc dwa piwa to właściwie dieta pisarska! A ta agresja nad tekstem... znam to. Siedzisz, męczysz każde słowo, poprawiasz, wykreślasz, znowu wstawiasz, aż w końcu tekst się poddaje i umiera ze znużenia. A ty z nim. Pozdrawiam.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Migrena no niestety nie robię:) musisz sobie poszukać kogoś lepszego:)
    • Mój licznik żyć się wyczerpał. Musiałbym płacić słone sumy pieniędzy, by go nie tyle zregenerować co wzbudzić  w nim nikły płomyk nadziei. A fatum tylko na to czeka. By go stłumić w popiele. Spalić wszystkie próby wyjścia już na starcie. Zresztą musiałbym stanąć w prawdzie. Obnażony i przegrany. Bez pewności w głosie. Siląc się na spokój. Snuć opowieści jak z najgorszego koszmaru. Dla uszu, które są nieczułe na ból jednostki. Zagubionej wśród labiryntu świata,  którego nie sposób rozgryźć,  będąc dzieckiem gotyckiej nocy, dekadenckiej, alkoholowo-lekowej samotni. Być nie duszą, nie ciałem  a tchnieniem jedynie grozy. Mroźnym powiewem, wśród wilgnych i ciemnych korytarzy domów. Porzuconych i kalekich już od upływu wieków.     O północy opuszczam bar  i chwiejnym krokiem idę przez środek ulicy, pustej już i grobowo wręcz cichej,  jak me serce. Bez emocji, których okazywać mi nie przystoi. Ruszam ku stalowej konstrukcji mostu. Na jego wąskiej barierce nie muszę stawać  ani w prawdzie ani w kłamstwie. Przeciw sobie i bliźnim. Nie ma tu uszu, które nie potrafią zrozumieć, ani oczu które nie potrafią przestać oceniać. Jest tylko wezbrany nurt, zimnej jak trup. Zimowej rzeki. Niosącej w wirach kamyki i gałęzie  ku zatraceniu. Zapomniałbym w tej ostatniej minucie. Rozpiąłem gruby, wełniany, czarny płaszcz. Z malutkiej wewnętrznej kieszeni na piersi, wyjąłem nieduży skórzany portfel. Gotówkę i monety posłałem w nurt. Tak jakbym wrzucał drobne do fontanny. Nie muszę myśleć nad życzeniem. Ono się właśnie spełnia. Życzenie śmierci.      Drżącymi z zimna nie strachu palcami. Wyjąłem małe zawiniątko. Twoje zdjęcie. Urzekająco doskonałe. Jak portrety, które wyszły  spod Twej uświęconej, anielskiej dłoni. Zatknąłem zdjęcie w szparze jednej ze śrub. Nie umiałbym skoczyć z Tobą. Najpierw rano odnajdą tylko to zdjęcie  a może nie zwrócą uwagi. Przechodnie, kierowcy.  Ci wszyscy głupcy. Ślepcy. Nie skojarzą. Dopóki rzeka nie wyrzuci  wzdętego od rozkładu ciała. Gdzieś w gnilne, przybite do ziemi mokrym śniegiem szuwary. Lub zatrzyma się w lodowym zatorze,  pod konstrukcją kolejnego z mostów. Twarzą ku toni.     Może i Ty nieraz do tego czasu  jadąc tramwajem z uczelni  przez tłoczny most Anichkova. Tęsknym, zmęczonym wzrokiem,  spojrzysz w dół ku rzece. I wspomnisz czule tego przeklętego poetę, który nie zabiegał w życiu o nic  ponad Twe względy. Do diabła z rozsądkiem. Chciałabym wrócić do dni dawnych  i znów kochać i wybrać sercem. Pomyślisz, ostatni raz posyłając mu wdzięczny i ciepły uśmiech. Wtem trup z trudem drgnął i oparł się o krę. Nurt i wolne, ciężkie bryły wokół  obróciły go ku jezdni. Uniósł z wolna rękę  i machał aż czerwone cielsko tramwaju  nie zniknęło mu z oczu, skręcając ku kamienicom  na Newskim Prospekcie.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...