Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Strach - wypełnia cały ten świat,

jednego mniej, drugiego więcej,

ale paraliżuje wciąż tak.

Pochowany gdzieś po strychach,

jednak nadal wśród nas.

 

Sen szyderczy uśmiech w nocy ubrał.

Pusty pokój, pełna głowa, 

pośród tych czterech ścian.

 

Chcesz wszystko, ale prawie dosięgasz już dna.

Brak planów, ale próbujesz nadal wstać.

Samotność, zaufać ciężko nadal.

Nie masz nikogo, komu mógłbyś wszystko powiedzieć.

Ot tak...

 

Ciągłe myśli, zimne dłonie, znowu pęka głowa.

Proszę Cię, powiedz, jak mam się zachować?

Puste ulice, ciepłe światła, idziesz po kryjomu.

Jedyne pytanie, którędy do domu?

Pełny plecak, wśród doświadczeń nadal brak pomysłu - 

jak stąd uciec, bez zbędnego namysłu. 

Edytowane przez tdpotw (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@UtratabezStraty Właśnie pomimo całego przekazu ważne było dla mnie zaznaczenie braku kogoś bliskiego i tym samym braku rozmów zarówno tych ''zwykłych'' jak i powierzających komuś wszystkie swoje problemy; komuś, komu można bezgranicznie zaufać, rozmawiając dosłownie o wszystkim ''od tak''. 

@egzegeta Dziękuję za słuszną uwagę.

  • tdpotw zmienił(a) tytuł na Ot tak
Opublikowano

@UtratabezStraty Wręcz przeciwnie. Strach jest według mnie czymś, czego nie powinno się nigdy banalizować. Jednakże biorąc to za sposób radzenia sobie ze strachem to raczej dość ważny aspekt w dzisiejszym młodym pokoleniu.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Jeśli tylko na pokusy grzechy to dobrze.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Miłe towarzystwo zawsze na czasie.
    • @Dobry, Zły i Brzydki Twój wiersz robi wrażenie – jest w nim dużo światła, duchowej bliskości i pięknych obrazów („plamki słodyczą pachnące” czy „modlitwą do siebie spełnieni” – po prostu czuć głębię intencji). Mam jednak wrażenie, że rytm miejscami się załamuje – w kilku wersach liczba sylab skacze między ośmio- a dziewięciozgłoskowcem. Gdyby metrum było bardziej wyrównane, całość zyskałaby jeszcze więcej lekkości i płynności – a w takim nastroju, jaki budujesz, to szczególnie ważne. Gdyby metrum 8/9 było regularne, czytelnik ustawiłby się przy czytaniu, a tak wyczuwalnie się kolebie. Może warto poprawić, bo mi się podoba i szkoda wiersza :)
    • ... a kiedy już olśni mnie Słońce  I wzruszeń przyda, i uniesień  I plamki słodyczą pachnące  Kolorem zachwycą jak jesień    Me usta zasłoni, gdy w szale  Słów braknie, a krzyczeć potrzeba Uśmiechem nagrodzi, gdy dalej  Prowadzić wciąż będzie, by nieba   Klucz wspólnie odkryć i razem We wrotach drżących przekręcić  Magicznym zabrani obrazem... By głowę złożyć zachęci   Modlitwą do siebie spełnieni  Powoli opadać w westchnieniach I krzyki w słowa przemienić Czci, oddania, uwielbienia...  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Trzeba się nakombinować czasem, żeby dzieci przekonać.  Najlepiej smakują słodycze, i tłumaczenie, że niezdrowe - nie działa. Owoce są zdrowe, ale nie smakują. Więc małe zmyślanie, trochę pomaga. Mnie się to udawało, ale bywało też, że ani rusz. Na spacerze zimowym, uzbrojony w kombinezon i zimowe butki, kładł się na śnieg i chciał na ręce, żeby go nieść. Nie wiem ile ważył, ale myślę, że śmiało ponad 20 kg. No weź i nieś, i jeszcze wije się jak piskorz na wszystkie strony, kiedy w końcu go niosę. Raczej mu nadal coś nie pasuje, znowu chce leżeć na śniegu, a ja mam iść do domu. No dobra, myślę, schowam się za rogiem, to się przestraszy - ale gdzież tam. Można wpaść w popłoch? Jasne, zaraz się zaziębi będzie chory. Bunt na pokładzie jak się patrzy, aha, od tego fikania, zgrzał się tak, że wywalił szalik, bo mu za gorąco. Ufff... Co sobie myślą ludzie, którzy przechodzą obok i to widzą? :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...