ludzie zawsze w wędrówce zamieniają się w ptaki
ja zagubiona dzika kaczka
ciągle czuję zapach z pobliskich kartoflisk
czerstwy popiół porwał wiatr
unosząc ponad dachami stodół
ciepłem światła wsączając się w dzień
za lasem dziewczyny w pomiętych sukienkach
kręcą się wokół własnej osi
smutne jak wyodrębnione cienie na twarzy
dodają im lat
zielone liście paproci drżą jeszcze w złocie
ostrość spojrzenia jak w soczewce skupia natręctwo komarów
nie podnoś mnie z kolan
tu bliżej do dna
Myślicie, że kiedyś więcej poezji się czytało? Również sięgała po nią wąska grupa odbiorców, przede wszystkim musieli to być ludzie umiejący czytać (czyli odpadały najliczniejsze warstwy społeczne - chłopstwo, służba dworska, mieszczaństwo pewnie też, ewentualnie wyjątkiem mogli być ci najbogatsi i w jakimś stopniu wykształceni), po literaturę piękną sięgała głównie zainteresowana życiem kulturalnym arystokracja. Duchowni pewnie rzadziej, najwyżej jakieś religijne dzieła. Chyba zawsze była to dziedzina niszowa, dla elit, intelektualistów, środowisk akademickich - i pasjonatów.
@Robert Witold GorzkowskiNo bo (podobno) faceci dojrzewają do trzeciego roku życia, a potem już tylko rosną.
W roli echa do wiersza - nieśmiertelna piosenka (cytat):
Tęgi chłop, co swą ręką łamie sztaby
względem baby
jest tak jak to dziecko
całkiem słaby. - J. Nel. Ach te baby
Ad. polityka.
Są wyjątki. np. caryca Katarzyna, Kim Jo Dzong, albo z naszego podwórka Krwawa Luna.