Czas nam zmienia perspektywę,
gdy kolejne drzwi zamyka
i choć niby tacy sami,
lecz inaczej gra muzyka.
Coraz bliższe krajobrazy,
coraz dłuższe białe noce,
choć odważny ton melodii,
jeszcze mierzy się z niemocą.
Lecz wieczorem przy kominku,
kiedy płomień cień kołysze,
można częściej w zamyśleniu,
własnej duszy śpiew usłyszeć.