Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w tej skórze, w tym mieście
nie mam szans

poprzez węglo- aktywny filtr
z jej papierosa nie ujrzę księżyca
w pełni uśmiechu nie przykuwam
już uwagi dziewczyn tak kiedyś

jak i teraz ręka, która wyrosła
z tego pisania nie ma już wyczucia
w jej oczach są ciemne, bezkształtne linie
uwiecznione soplami lodu
na porannych chmurach,
których nie potrafię nazwać (nawet z tej odległości)

gdyby imię cokolwiek znaczyło
tak kiedyś jak i teraz
pisanie o śmierci nie uczyni jej istotną

Opublikowano

no tak bym jeszcze przez wiersz przeszła ku zastanowieniu się. osobiście mam zarzuty co do zasadności niektórych metafor, które udziwaczniają efekt i wprowadzają zamieszanie. w epilogu: okrągłe oczy i rybka z ust:-) - trochę to zagmatwane i nieczytelne.
pozdr.Bea

Opublikowano

Czytając Twoje wiersze, doszedłem do wniosku, że potrafisz w nich (lirycznie, albo na pograniczu liryki, w ciekawy sposób...) budować obrazy jakby z opowiadań Hemingway'a... Coś jest w metaforach klimatu, pogody, otoczenia etc., co sprowadza mysli na ten tor... Poza tym sytuacje, w których aranżujesz "ludzką parowość" są bardzo sugestywne, wieloznaczne - dają do myślenia. To odanjduję w powyższym utworze... Jedyne co mi zgrzyta, to wersyfikacja ;-)
POZDRAWIAM!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...