Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

- Ty! - Zrugałem go. - To ma być na błysk? - .

- Na defiladę chcesz iść w takim stanie? -

Panie Poruczniku... -  Wrzask sierżanta - Stul pysk!

Spisać go? - Tak proszę i niech tu zostanie. - 

 

"Zakazu opuszczania koszar" dostał parę dni

Bo schludność to jedna z żołnierskich cnót.

Ta przeklęta plama - powiedział później mi, -

To krew, jego własna. Cóż, - rzekłem - krew to brud. -

 

- Krew to brud, - roześmiał się w dal spoglądając,

Daleko tam, gdzie krew płynęła się z jego wnętrzności

Niemal na zawsze z gliną się zlewając.

Powiedział, - Świat chce zmyć z siebie nieczystości

Nie lubi na naszych policzkach czerwieni:

Młoda krew budzi w nim wielkie obiekcje.

Lecz gdyśmy czyści należycie, bo ukatrupieni,

Do Marszałka Polnego Boga idziemy na inspekcję. -

 

I Wilfred:

You! What d'you mean by this?' I rapped.

You dare come on parade like this?'

Please, sir, it's-' ''Old yer mouth,' the sergeant snapped.

I takes 'is name, sir?'-'Please, and then dismiss.'

 

Some days 'confined to camp' he got,

For being 'dirty on parade'.

He told me, afterwards, the damnèd spot

Was blood, his own. 'Well, blood is dirt,' I said.

 

Blood's dirt,' he laughed, looking away,

Far off to where his wound had bled

And almost merged for ever into clay.

The world is washing out its stains,' he said.

It doesn't like our cheeks so red:

Young blood's its great objection.

But when we're duly white-washed, being dead,

The race will bear Field-Marshal God's inspection.'

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @obywatel  Twórca Raju. "Bo mieszkań tam wiele" Wierzę w to, wierzę w Boga, Bogu i Maryi Matce. Wiem, że tekst napisany farsą i kpiący( więc mój komentarz może się nie podobać).   Kiedyś Kukuczkę spytano- po co w te Himalaje chodzi? Czy się nie boi? - tylko głupi się nie boi- odpowiedział pan Jerzy. Boję się- idę przezwyciężać strach.  Więc himalaiści mają jakiś plan- ten przykład to pokonywanie słabości.   To samo z Bogiem- Bóg ma wobec nas plan- ale niejednokrotnie nie jest prostym strzałem, do widocznego celu. Jest podróżą z przystankami, objazdami.   A Raj- non omnis moriar
    • @MIROSŁAW C.Bardzo dziękuję! 
    • Zimna głowa Mokre włosy w słońcu skąpane, Pod okularami skryty oczu diament. Dwie czarne kulki Wciąż za przechodniami podążają. Raz w górę, raz w lewo, Raz w dół, raz w prawo. Szukają czegoś, Co usta przemilczają, Ale obrazy nie milkną, Wciąż się zmieniają.   Parawanem myśli Siedzi otoczona, Biedna, Sama, Ciepłem wykończona. Nie wie, co ma zrobić ze sobą, Ale dalej wypatruje, Podąża wzrokiem za szumem obrazu. To wiatr plażę omiata – Zrozumiała to od razu. Wtem do szumu dołącza się morza fala. Siedzi na brzegu, Lecz jest jakby z dala  Gdzieś hen daleko, Gdzie wspomnienia żywe się stają.   Aż nagle z zamyślenia kropla deszczu ją wyrwała. Nie czekała długo, zebrała koc i wstała. Niezgrabnymi ruchami przez piasek się przedzierając, Weszła na jakiegoś mężczyznę, Jakby sprawy sobie nie zdając...   I wtedy zrozumiałem, Co krył ów oczu diament, Skąd ciemne okulary I chód niezgrabny, Skąd wzrokiem za szumem podążanie – Ona nie widziała tego wcale.
    • @Berenika97   metafora samotności jako sukienki jest oryginalna i niezwykle wymowna.   mistrzowskie ujęcie.   od eleganckiej "sukni wieczorowej" po ciężką, "niegrzejącą piżamę" które z niesamowitą plastycznością i precyzją oddaje jej ewolucję i fizyczny ciężar.   Berenika z wielkim kunsztem przekształca abstrakcyjne uczucie w namacalny przedmiot z "podszewką z ołowiu", sprawiając, że czytelnik niemal czuje ten ucisk na własnym sercu.   fantastycznie napisany wiersz.   pozdrawiam :)        
    • Przygotował plan Miał plan A może bezplanował  I przyszło tak sobie samo   Samo się nie dzieje  Stare dzieje pewnie zapomniał Wiedział to będzie dobre Choć na dobre nie wiem czy wyszło    Bo komu miało wyjść  Wszyscy chcą że tak powiem  Do góry Pewnie dlatego himalaiści  Coś tam szukają    Inni na księżycu, a i adoptować chcą Marsa Zamiast Snickersa - też parodiują tego S twórcę     
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...