Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z pozdrowieniem hr. Jarosławowi Potockiemu, który mnie na badanie tematu skierował.

 

Generał Henri Gatien Bertrand jedzie na most ( – żart lauru Marsa warty),

Chcącym go wstrzymać Austriakom krzyczy wesoło „Pokój zawarty!”

Lecz pokój zawarty nie jest, choć inny tuż – Grande Armée wjeżdża do Wiednia.

Co by tu było można pięknie schrzanić? Taka myśl, szacuję, że przednia:

Zanim pojedzie na most niech wszem i wobec podywaguje w prasie,

Że taki manewr jest doskonały, oszczędza życie i zrobić da się.

A wtedy mości cesarz lub jego kanclerz każe słać strzelca jednego,

Strzelec strzela, Bertrand pada, armia zawraca, [1] pytając się: Dlaczego...?

. . .

Rok osiemnasty, Powstanie Wielkopolskie, – Niemcy zamierzają stłumić.

We Francji marszałek Ferdinand Foch zda się sąsiada sąsiada lubić. –

Cóż stąd? skoro Francja i jej wojsko pierwszą wojną skrajnie wyczerpane!

Foch – sławny strateg, zwycięzca wojny, – wódz biednej armii, bogaty planem:

Armii francuskiej w bój wysłać nie mogę, zbyt słaba, ale mogę udawać,

Armia niemiecka znużeniem nam podobna, – nieskłonna w bój się wdawać!

Gdybyż ględził, zamiast wydać Francuzom może ku wojnie znów rozkazy…–

Wódz niemieckiej armii wystosowywałby do wojsk swych pochwał wyrazy?

. . .

Zbytnim problemem nie jest, gdy o możliwościach mówią analitycy; [2]

Lecz strach, śmiech i płacz gdy decydenci: generałowie i politycy. –

W salonie marzycieli rozważać takie rzeczy bezpiecznie, więc wolno,

Które głoszone z mównic przez tuzy państw kończą się biedą lub wojną.

Sprawdźmy, co wolno teoretykom i praktykom na brydża przykładzie:

Po książkach pan teoretyk cztery talie na stół kart [3] bezkarnie kładzie;

Lecz, jeśli położysz grzecznie w trakcie rozgrywki swą talię przed graczy,

Bez kart do „szlema”, partner rzeknie „karty przy medalach” i nie wybaczy.

 

PRZYPISY

[1] No może nie bez starcia, ale jednak…

[2] Taki zasadniczo wszystko rozważa, ja sam mam na sumieniu choćby plany przydania Marsowi a nawet Księżycowi atmosfer przez ich dociążenie…, – część planet i księżyców nie ma atmosfer, bo im się ulotniły, (zresztą nawet Ziemi atmosfera się nieco ulatnia), na co można wpłynąć.

[3] Kart książki, stron.

 

Ilustracje:

Paul Delaroche (1797-1856) „General Henri Gatien, count Bertrand” (około 1840);

William Orpen (1878-1931) „Ferdinand Foch (przed 1930).

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bardzo ciekawy koncept — poezja jako stan kwantowy przed aktem obserwacji. Podoba mi się konsekwentne łączenie języka fizyki z refleksją o naturze znaczeń. Lekki, a jednocześnie intelektualnie porządnie zbudowany wiersz.  Pozdrawiam serdecznie. 
    • @Berenika97 Pięknie prowadzisz dialog dwóch perspektyw — czuły, ale jednocześnie bardzo klarowny warsztatowo. Motyw światła i ulotności dodaje całości subtelnej głębi. Bardzo dobry tekst. Pozdrawiam serdecznie. 
    • Monarchie są dziś tylko wydmuszkami, odzianymi w złoto i klejnoty swoich potężnych przodków. Demokracja, jest głupią i ułudną efemerydą dla ciemnych umysłów słabych ludzi. Totalitaryzm to piękny a zarazem drapieżny ptak, który najpierw wychowuję jak najlepiej umie swe młode w gnieździe. Lecz pewnego dnia, bez powodu brutalnie je zabija. Przyszłość jest zbyt przerażająca, by w nią nieroztropnie patrzeć. Na szczęście wszystko co zdarzyć się mogło już kiedyś nastąpiło. Tylko przeszłość jest nauką i nadzieją. Krwawiącego świata. Konającego państwa. Księgi i żywioły mają wieczną pamięć. Kształcą mnie stare tomy i manuskrypty. Piękną i bogatą wiedzą jak bursztyny z Bałtyku. Tylko znajomość praw i pojęć obnaża świata prawdę a kłamstwo tnie na pół jak bezduszna brzytwa Ty masz władzę i wiedzę milionów. Poeto, filozofie, historyku. Lubię widzieć wszystko takim jakie faktycznie jest. Bez zbędnych zdobień wyobraźni. Zabawy i głos serca to wierutne bzdury i tania szopka. Okazywanie uczuć to słabość najgorsza. Lepsza jest nieruchoma maska. I gruby jak zbroja, zimowy, dwurzędowy płaszcz dekadenta wełniany. Na cóż mi uśmiech fałszywy towarzystwa. W mej lichej, zimnej i trąconej rozkładem suterenie. Mi towarzystwa dotrzymuję wiatr i deszcz za oknem. Karta wiersza przed oczyma. Pistolet i napoczęta wódka na stole. Tylko tak poznasz świat i piekło ludzkiego umysłu. W najniższym jego kręgu pokutuje, za grzech prometejski, poeta. Dla mnie za anioła. A dla ludzi za diabła przebrany.
    • @huzarc Bardzo plastyczny, sensualny wiersz — pełen gęstych obrazów i konsekwentnie prowadzonej metafory ciała oraz przemiany. Podoba mi się, jak łączysz intensywność języka z rytmem bardziej czułych, spokojnych wersów. Najmocniej działa środkowa część, gdzie obrazy dotyku i zmysłów układają się w spójną, sugestywną narrację. Pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...