@andreas Doskonale wiem, co wtedy czułeś. Na takie przecudowne i wspaniałe zabawy, mam słuchawki wygłuszające. Na Sylwestra bym w nich co prawda nie poszedł (zresztą i tak nie chodzę), ale za to skutecznie odcinają od wszelakich innych (codziennych) źródeł hałasu.
No i nie cierpię łomotu. Nie znoszę wręcz. Jak słyszę łub, łub, łub, a nadmienić należy, że kiedy słyszę, to oczywiście zazwyczaj głośno, nóż w kieszeni mi się otwiera. Bez słuchawek ani rusz.