złe charaktery

[beta_b]

A może by tak zaryzykować
i wpuścić słońce do swego domu.
Otworzyć okno i się nie chować,
przecież nie robię nic złego nikomu.

A może by tak nie wierzyć w bajki
i w tę koszmarną z Czerwonym Kapturkiem,
która nastawia na siebie ludzi,
myląc facetów z ogromnym f...

Po co straszenie ma służyć sprawie?
żeby nastawiać ich naprzód sobie?
Żeby konflikty piętszyć - nie głuszyć,
żeby ktoś rządził, a inny miał odeǰść?

 

Tak nudne bajki są o współpracy,

gdzie wije miłość i zaufanie. 

A potem nagle brakuje wzorców,

bo jest ciekawsze knucie i granie.

 

Takie są sexi złe charaktery

a takie nudne poczciwe dusze, 

tak jakby nadmiar ich nużył w koło, 

cofał w rozwoju, w co wątpić muszę. 

 

 

Edytowane Czwartek o 17:59 przez beta_b (wyświetl historię edycji)

[violetta]

@beta_b dobry pomysł wpuścić słońce:) teraz obecnie bajki muszą być na poziomie, na czasie, wciągać dorosłych:)

[Wędrowiec.1984]

@beta_b Hmm... Gdyby tak spojrzeć w przeszłość, możnaby mieć pretensje nawet do Byrona. Wszak to on częstokroć wprowadzał do swoich utworów bohaterów w typie szlachetnego łajdaka. Zresztą, to zapewne archetyp dość starej daty.

[Rafael Marius]

@beta_b

A ja lubię harmonię i spokój i nie jest dla mnie nudna.

[Marek.zak1]

Wpuszczenie słońca jest fajne, rozświetla życie, poza tym, no risk - no fun. Z czasem się może okazać, że fajnie nie jest, ale tego się nie przewidzi. Pozdrówki z mrówki:). 

[FaLcorN]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

[Radosław]

"Zły" to tylko przymiotnik. A jak facet jest konkretny i nie pęka na robocie, to i niedoskonałość może być jego atutem ;) Oby miał jaja w mełnej metaforyce. 

 

Pozdrawiam 

[andreas]

Co na to Dołęga-Mostowicz i bracia Grimm?

 

chory Kapturek z Tarnowskich Gór

szedł do znachora przez ciemny bór

wtem usłyszał zadrzyj kiecę

fakt choroby miał kobiece

lecz był to szczęściem doktor Wilczur

 

Pozdrowionka.

[[email protected]]

@beta_b "Piętrzyć" chyba Betko.
 

Miłego weekendu.

[egzegeta]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Beatko,

chociaż to już nie warsztat, to jednak muszę napisać, otóż

ta trzecia strofa mi nie leży, widziałbym ją tak;

 

Po co straszenie ma służyć sprawie,

żeby nastawiać ich przeciwko sobie,

konflikty piętrzyć - nie głuszyć,

żeby ktoś rządził, a inny musiał odejść?

 

Tyle mojego Mazurkiewiczowego :)

Pozdrowienia.