nie lada z ciebie sztukmistrz
sześćdziesiąt lat życia
udało ci się upchnąć
w dwie reklamówki
w oczach czarnych kotów
rozmiar cienia
wiele nam zdradza
mogłem go przekroczyć
w jedną stronę
to koniec
na który zabrakło mi sił
mimo wszystko
jego oczy
zawierały w sobie
jakiś kosmiczny sekret i
dialog
dokończyliśmy
w niesłyszalnym języku
@Edzia
Fajny
Zakończyłbym
Gdzie zabrałeś Panie Wszystkich co... lubiłam
lub
których mile wspominam
Ale jest u Ciebie ok
Pozdrawiam serdecznie 5*
Miłego popołudnia
ja pójdę na spacer
w ogródku wąchać będę kwiatki
z wiaterkiem we włosach
słoneczko opromieni
całe moje ciało
siądę sobie pod jabłonką
i słodkie rumiane jabłuszko
zjem
urwanie duszy z tobą! i bardzo dobrze.
co zbyt grzecznie, to niezdrowo
– splatam rym ze zdjęć, włosów, łagodnych myśli.
wiedziemy się za rączki. diabeł w szalenie
kolorowym płaszczu, który śnił mi się wirujący
piruety na kominie domu, nie chciał
robić za przewodnika.
idziemy do krain małych i niesakralnych, pięknych, bo
rzeczywistych. tu kończy się wszelaki mit, legenda
zwija się z gorąca, słowa sonetu ścierają na popiół.
tu każdy błąd jest na korzyść, pomyłka skutkuje
superatą. tutaj da się kupić złoto w cenie rdzy,
zamiast zamówionej blachy kurier przywozi platynę.
w tych stronach otrzymuje się z naddatkiem
i w koronkach, ze wstążką i w ozdobnym papierze.
jeśli występuje tu dzikość
– jest jak nakładanie makijażu na meble,
jeśli zdrada – to jest nią wyrzeknięcie się błędnych
przekonań. tu nie ma fałszu.
jest lakierowanie zabawek. w okopach.
strach? jakiś się znajdzie. ale dziecięcy i retro:
przed zbyt wczesnym powrotem dorosłych, zanim
zdążyło się obejrzeć do końca na wideo
naprawdę niegrzeczny film.