Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wypad na Księżyc


Rekomendowane odpowiedzi

Listopad miesiąc ponury, –

I południa kryją chmury

I pełnie też kryją chmury.

W chmurach też moje serce,

Umysł w cudzej udręce; –

Czekamż na pomocne ręce?

Miast w niebo w wyobraźnię

Po przejściu pełni pcham jaźnię.

Marzenie w sen przechodzi.

Nad Morze Spokoju schodzim,

Ja, a obok mnie pan młody

Któż on? Ten sam, co raz inny –

Mówi, i szczęsnym i winny.

Czasem potwór z nim bieży.

„Fobetor-Ikelos” zwierzył

„Mój brat”. Co raz krzew nam macha. –

„Drugi Fantasos” W piachach

Brodzim pustyń. Pozór ścieżki –

Nadziei… wtem rozwidlona

Postać, – kłaniam. W ramiona

Ujmuje mnie tajemny ktoś. –

„Bratanek przywiódł. Odtądś gość!

Choć jeszcze wrócisz na ziemię.

Nie powiem, nie pytaj się mnie.”

Może ona?” „Tak, nie tajemnicę,

Balsam słów na samotnicę…”

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...