Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Wojak Wojtek wciąż wojował.

W wojnach wygrał wiele węży.

Wśród wysiłków wśród wyrzeczeń,

w wyższą wartość walki wierzył.

 

Walcząc wręcz, wybiegał w wieczność.

Widząc wrogów, wrzątek warzył,

wnet wygaszał wież waleczność,

własną ważką wszystko ważył.

 

Widząc wodza Wielkoucha

wyborową wziął wiatrówkę,

wędkę, wiadro w worek wrzucił,

wziął Wyborczą, wdzial watówkę.

 

Walkę wygrał wycinając

wyskokowe wygibasy,

wszak wiadomo, wódz Wielkouch

wyższych węży wierny wasal.

 

 

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

O. To dopiero salto mortale uczyniłeś.

Brawo, brawo, ale czy było warto? Najtrudniej chyba z tymi przyimkami, zamkami, nawet te pokonałeś :)

To proszę teraz na literkę..hm..ź ;)

 

Pzdr

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

Poza tym sprytnie uniknąłeś podejrzenia, że chodziło o Wyborczą ;))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

źliła źmija źrenic źródło

źdźgła źrebaka źdźbłem źmijowym

źrebak źmiję źlebem ziugnął

a do reszty nie mam głowy ;)

 

Tylko jedna zwrotka. Trochę na ludowo i nie do końca pociągnięte, ale proszę. 

 

Pozdrawiam 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo lubię słowo źleb. Nie wiem, czy wiesz, można i źleb i żleb. Nauczyłam się tego "z wierszy", bo u mnie mówi się tylko żleb.

Dobrze wiesz, że tylko żartowałam, ale to bardzo miłe. Dziękuję :-)

Opublikowano (edytowane)

 

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Aż musiałem poszukać... Ponieważ sporo jest wariacji tego pomysłu i trudno znaleźć konkretne jej źródło, postanowiłem dorzucić swoją :)

 

 

Poszedł Patryk po parasol,

pozostawił psa przy płocie.

Policyjny przyszedł patrol

postanowił podjąć pracę

 

Pimpek pogryzł policjanta!

Podnosiła potem prasa.

Pan policjant przeciął pęta.

przewrotnego psa pogłaskał.

 

Potem przybył pan prezydent...

Pod psem podróż popamięta!

Pisarzyna pisał przykro:

Pimpek pogryzł prezydenta!

 

Pełna pomoc pogryzionym!

Przywieziono profesora.

Psa przypadek podle podły.

Pimpek pogryzł prorektora!

 

Patryk przyszedł po Pimpusia,

po parasol poszedł psisku,

pozostawił psa prymusa,

przeszedł po pobojowisku.

 

Pozdrawiam :)

 

 

Edytowane przez Sylwester_Lasota (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam ponownie - wszystko o/k - jesień kalendarzowa i życiowa                                 nie dokucza - jest w sam raz - oby tak dalej -                                                                                           Pzdr.uśmiechem.                                 
    • Witaj - Bezsenność siedziała naprzeciw. Milczała. Wiedziała wszystko. - pięknie to brzmi - wiersz na plus - ma klimat -                                                                                       Pzdr.jesiennie.
    • @Waldemar_Talar_Talar piszę, żeby może już nie gubić oczek i ludzi na swojej drodze. Zajęta ogarnianiem siebie, tracę innych z czucia. Ale to może moment przesilenia? Co u Ciebie Waldku? Jak się czujesz? 
    • @Migrena Idziemy - a czas nie ma odwagi nas dogonić. Wszystko w nas jest początkiem: szeptem, który dopiero chce być słowem, uśmiechem, który staje się światłem. Pięknie to napisałeś jest to kwint esencja wiersza. Czas który który przeistacza się w światło - jest Światłem, a jednocześnie współkochankiem który "nie ma odwagi nas dogonić", rywal czyhający na nasze potknięcia nieubłaganie kroczący za nami, aż do końca życia. Niosącym bądź będący boskim światłem poznania. On jest za nami i przed nami w zakrzywionej linii czasu. Bo za nami spowalnia, a przed nami w sensie życiowej podróży, powracamy do wcześniejszego punkt zakreślając pętlę czasową. Jednym słowem nic nie dzieje się bez przyczyny i tylko nasze decyzje powodują określone skutki odłożone w czasie. I tak jak nie mamy wpływu na czas na nieszczęścia na zdarzenia które mogą nas z czasem dopaść, mamy wpływ na „miłość” zawartą w prostym słowie „jesteś”. Trzeba ją pielęgnować by czas nam jej nie odebrał - wzruszyłeś mnie!
    • Witam - Ciągle gubię jakieś oczka, w rękach sweter życia plotę - Pięknie otworzyłaś wiersz - podoba się -                                                                                                  Pzdr.serdecznie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...