Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gestem pąsowych ramion, zdradliwie serdecznym

Tuli  jedwab sukienki i osiem perełek,

Dowcipną nut rozmowę (mogła stać się dziełem)

I w trzech muśnięciach pióra – zwiewną niedorzeczność.

 

Smukłe ciało katedry w welonie srebrzystym

Obejmuje rudości   łakomym uściskiem,

Rozdziera atłas mroku wielobarwnym błyskiem,

W nikłość strzępków przemienia – romantyczne listy.

 

Kiedy już się nasyci tym mnogim istnieniem

I mgieł opuchłość szara wygra – z światłocieniem,

Z pióropuszy strzępiastych w kolorach jesiennych

 

Dymów zostanie sinych – smętna bezimienność.

A minione warkocze, westchnienia i szyje

Pył puszystością siwą troskliwie okryje…

 

Opublikowano

Bardzo oryginalny, obrazowy sonet. 

 

Ja jednak wierzę, że mimo iż ogień ma niszczycielską siłę, to z popiołów 

może powstać nowe, piękne i żywe. 

Ale na to trzeba czasu i wody.

 

Wiersz zatrzymuje na dłużej. 

 

Pozdrawiam 

 

Deo

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Z technicznego punktu widzenia - tak, choć ja pisałam też nieco metaforycznie, myśląc o pożarach-nieszczęściach w ludzkim życiu, po których jednak nieraz przychodzi nowa i dobra rzeczywistość. 

 

Istnieją też rośliny, tzw. pirofity aktywne, które wręcz potrzebują ognia do wzrostu, rozwoju i rozmnażania, 

jak np. sosna Banksa czy nasz wrzos zwyczajny. 

Chyba czytnęłam, ale może jeszcze zajrzę :) 

Chyba mi się lepiej czyta, ale z myślnikami nie było źle :)

I ja - po raz kolejny :) I oczywiście, kiedy będziesz miała chęć i okazję możesz w moje skromne progi zajrzeć :)

 

Deo

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...