Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zgon


iwonaroma

Rekomendowane odpowiedzi

on

 

goniony goniony goniony 

 

w szkole, na studiach 

w pracy, w rodzinie 

 

go! go! go! go!

go! go! go! go!

 

i on

zgoniony do reszty 

marzy 

o

 

emeryturze

 

spokoju

podróżach 

zaległej miłości

fajnej lekturze 

koncertach filmach

i przyrodzie 

co nigdy nie nuży

 

nic z tego 

doganiają go!

starość, choroby i śmierć...

 

a więc zgon!

i on

w pułapce 

 

salwuje się ucieczką

ze świata go go go

wielkiej gonitwy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest taka przepiękna miejscowość, do której tylko dotarłam, ale nie pobyłam, myślałam, że o niej chcesz napisać :)

Może jeszcze popłynę Krutynią dalej za Zgon, bałam się szerokiego i głębokiego jeziora, pogoda była niepewna, tylko sobie popatrzyliśmy. 

 

Oprócz narodzin i śmierci jest dużo dużo, warto o tym pisać :)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@agfka

przez Zgon który leży nad Mokrem

droga do Krutyni prowadzi 

tam sobie w kajaku odpocznę

Iznota przystankiem mych marzeń

 

@iwonaroma

bo życie jest wielką gonitwą

ambicje pieniądze motorem

On może zatrzymać to wszystko

chorobą lub zgonem nie w porę

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @MIROSŁAW C.   Nie wyrażą słowa Ani przed teraz po nas Ani myśl rozświetli Rzeczy urojone   Anj chodzić cieszyć Ciszą mrok nszywać Starczy sen na wszystko Ten co pustkę skrywa   Mimo kreślę zdania Żeglarz bez pamięci Z urojonych światów Nicość cel uświęca   T.         
    • Opuszczona przez samą siebie W cekinach, neonach, flauszu - w obroty biorę pustkę Szczęście: karykaturą na twarzy,  choć serce - na przepustce Za ścianą mandolina I rym! Choć kiepski - cudownie upaja trzustkę Pozwalam melodii fałszować Świat w tle zawodzi zwinięty .... w metafizyczną chustkę Macha nią rześko: to nie kapitulacja, to - czerwona flaga!  Lepiej dziś nie wypływać Ocean, a na nim dryfują: prawda i totalna blaga Noc rozpisana na niebie - ciemnoniebieskim dramatem Poproszę o trochę whisky  ... Są gwiazdy! Fluorescencyjne blaty!  ... dla mojej tabula rasa, na której nic nie napiszę Bo trudno opisać absolut: ''kocham'' i ''ciebie'' ... I absolutną ciszę ...  
    • Zza muru poczułem woń dojrzałą. Z codziennej drogi zejść mnie skusiła, By spojrzeć, cóż to mnie zatrzymało, Była to jabłoń z całą pewnością Ciężaru lata już się pozbyła, I lekka pod liści zielonością, Niczym wachlarz damy oddychała. Wokół niej mnóstwo jabłek leżało Jak od jabłka ludzkość upadała. Jak koło czerwienią wysypane.   Niech coś zawsze będzie niezebrane! Niechby poza planem część została, Gdy jabłka leżą pozostawione, Ich zapachy nie są ukradzione.   I Robert: A scent of ripeness from over a wall. And come to leave the routine road And look for what had made me stall, There sure enough was an apple tree That had eased itself of its summer load, And of all but its trivial foliage free, Now breathed as light as a lady's fan. For there had been an apple fall As complete as the apple had given man. The ground was one circle of solid red.   May something go always unharvested! May much stay out of our stated plan, Apples or something forgotten and left, So smelling their sweetness would be no theft.
    • Nim się ogarnie nową wersję, bo do tej pory jej nie znano.   W rozkwicie kwiatów przed zwiędnięciem, z odlotem ptaków, ... wcześnie rano.   W liściach więdnących  lśniąc powabnie, i w myślach, które ciszą siadły.   Kiedy za serce jednak złapie treść, co się zowie suchym faktem.   W spojrzeniu łzawym; w ślad podąża chwilą niosącą pożegnanie.   W słowie, co w gardle ością stoi, na zawsze nie/wy - powiedziane.   W słońcu, i w gwiazdach, na planecie, między wersami pozostanie.
    • @iwonaroma już zmieniłem, i dzięki za docenienie mojego wiersza:)) pozdro @TomaszT dziękuję:)) @Jacek_Suchowicz dziękuję:)) i pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...