@iwonaroma
Miło mi, a Twój wiersz jest Ci wdzięczny.
Iwonoromo, Dobre Pisanie jest prawdziwą sztuką. Sztuką łączenia przekazu z odpowiednią formą.
Dzięki za pozdrowienia; odwzajemniam.
- dla Gabrysi
Poczułam, jak moje serce podskoczyło radośnie.
- Ola, to świetny pomysł! - pochwaliłam przyjaciółkę, objęłam ją i ucałowałam ją serdecznie w oba policzki. - Napisać do niego! Zaraz... Gdzieś miałam jego wizytówki - zastanowiłam się półgłosem. - Tylko gdzie... O, mam! Chyba... najpewniej w portmonetce - ustaliłam zrywając się z kanapy, aby pójść do przedpokoju po torebkę.
- Zobacz, Ola - pokazałam na przyniesioną - kupiłam sobie na Rodos! Cudowna, prawda? - uśmiechnęłam się radośnie, wyjmując z niej portmonetkę, a z tejże obie otrzymane odeń wizytówki.
- Mam, mam! - powtórzyłam z jeszcze większą radością, kładąc dłoń z wizytówkami na sercu, które powtórnie zareagowało. O wiele radośniej niż za pierwszym razem.
Nagle poczułam, jak całe uniesienie opuszcza mnie i ulatuje. Ni stąd, ni zowąd - bez uprzedzenia i bez powodu. Opadłam na kanapę czując, że opuściła mnie cała radość. Razem z nadzieją, ufnymi myślami i siłą.
- Ach, ta moja równowaga... - pomyślałam. - Przychodzi nagle, wraca nieproszona i... A niech to! - prawie zaklęłam.
- Cóż więc mu napiszesz? - nie ustępowała Ola, niczym prawdziwa starsza siostra zatroskana o dobro młodszej.
Zastanawiałam się tylko przez chwilę, gdyż cała radość znów uniosła do góry moje tak serce, jak duszę i wszystkie myśli.
- Michał - klikałam litery szybko, ośmioma palcami młodzieżowym zwyczajem i czytając głośno wpisane wyrazy. - Ja też cię kocham, wiesz? I też tęsknię za tobą. Nie wiem, jak mam cię przepraszać... - łzy, oczywiście spodziewanie, doszły do głosu. Wybacz mi, proszę, jeśli możesz! Błagam! I... i.... przyjmij z powrotem, jeśli...
Po chwili wahania usunęłam ostatnie słowo.
- Do licha z dumą! - otarłam płynące coraz śmielej łzy. - Przecież wciąż mnie kocha...
Voorhout, 17. Października 2024
@Amber
Na Marszu Niepodległości ma być blisko 800 000 uczestników, a w takim tłumie bardzo trudno uniknąć prowokacji i pewnie dojdzie do mordobicia - trafię do szpitala i jakaś pielęgniarka mnie pokocha... Dziękuję za rozmowę i spokojnych snów.
Łukasz Jasiński
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się