Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sens Wierzby


Rekomendowane odpowiedzi

wierzbo płacząca na skraju łąki

podłużne łezki ronisz zielone

może niebawem sens twoich pragnień

ujrzy co los twój zgotował tobie

 

tam gdzieś w oddali smukłe topole

ożywczy strumień wsiąka do ziemi

dalej horyzont a nad nim słońce

obojętnością tarczę czerwieni

 

tak obce jemu to zatroskanie

że aż natura zmienna kapryśna

piorun uderza zostaje z ciebie

spalona ziemia gorące zgliszcza

 

przychodzi człowiek zimny zmarznięty

i jakby usiadł blisko ogniska

nie zamarzł przeżył lecz ty spłonęłaś

straciłaś życie on wiele zyskał

 

lecz dusza drzewa w ciszy szybuje

ocalić mogła sens w niej zagościł

los zdecydował żeby w jej wnętrzu

zakwitła łąka kwiatów radości

 

teraz w tym miejscu droga przebiega

gdzie samochody szybko jadące

a trochę z dala gdzieś na uboczu

samotny pomnik wierzby płaczącej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @iwonaroma    Miło mi, a Twój wiersz jest Ci wdzięczny.     Iwonoromo, Dobre Pisanie jest prawdziwą sztuką. Sztuką łączenia przekazu z odpowiednią formą.    Dzięki za pozdrowienia; odwzajemniam.     

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Dekaos Dondi Super z sensem...   Pozdrawiam Adam
    • - dla Gabrysi         Poczułam, jak moje serce podskoczyło radośnie.     - Ola, to świetny pomysł! - pochwaliłam przyjaciółkę, objęłam ją i ucałowałam ją serdecznie w oba policzki. - Napisać do niego! Zaraz... Gdzieś miałam jego wizytówki - zastanowiłam się półgłosem. - Tylko gdzie... O, mam! Chyba... najpewniej w portmonetce - ustaliłam zrywając się z kanapy, aby pójść do przedpokoju po torebkę.     - Zobacz, Ola - pokazałam na przyniesioną - kupiłam sobie na Rodos! Cudowna, prawda? - uśmiechnęłam się radośnie, wyjmując z niej portmonetkę, a z tejże obie otrzymane odeń wizytówki.     - Mam, mam! - powtórzyłam z jeszcze większą radością, kładąc dłoń z wizytówkami na sercu, które powtórnie zareagowało. O wiele radośniej niż za pierwszym razem.     Nagle poczułam, jak całe uniesienie opuszcza mnie i ulatuje. Ni stąd, ni zowąd - bez uprzedzenia i bez powodu. Opadłam na kanapę czując, że opuściła mnie cała radość. Razem z nadzieją, ufnymi myślami i siłą.    - Ach, ta moja równowaga... - pomyślałam. - Przychodzi nagle, wraca nieproszona i... A niech to! - prawie zaklęłam.     - Cóż więc mu napiszesz? - nie ustępowała Ola, niczym prawdziwa starsza siostra zatroskana o dobro młodszej.     Zastanawiałam się tylko przez chwilę, gdyż cała radość znów uniosła do góry moje tak serce, jak duszę i wszystkie myśli.     - Michał - klikałam litery szybko, ośmioma palcami młodzieżowym zwyczajem i czytając głośno wpisane wyrazy. - Ja też cię kocham, wiesz? I też tęsknię za tobą. Nie wiem, jak mam cię przepraszać... - łzy, oczywiście spodziewanie, doszły do głosu. Wybacz mi, proszę, jeśli możesz! Błagam!  I... i.... przyjmij z powrotem, jeśli...    Po chwili wahania usunęłam ostatnie słowo.    - Do licha z dumą! - otarłam płynące coraz śmielej łzy. - Przecież wciąż mnie kocha...       Voorhout, 17. Października 2024
    • @Leszczym Baby Lola podlizuje się widowni i nie ma z tym najmniejszego problemu:)    
    • @Amber   Na Marszu Niepodległości ma być blisko 800 000 uczestników, a w takim tłumie bardzo trudno uniknąć prowokacji i pewnie dojdzie do mordobicia - trafię do szpitala i jakaś pielęgniarka mnie pokocha... Dziękuję za rozmowę i spokojnych snów.   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...