Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Amber A tutaj kumpel mnie zainspirował. Graficiarze uwielbiają hasło "nowa estetyka" ... No to ja dodałem swoje - "nowa komunikacja" :)) Ale prawdziwy kłopot jest taki żeby hasło wypełnić treścią... Bo to dopiero wtedy jest Sztuka ;))) 

Opublikowano

@Amber Tak Magda, prawda to, ale wiesz w czym kłopot, a coraz bardziej to dostrzegam? Otóż w tym, że to napisałem. I wszystkie poprzednie też, mało tego uczyniłem tak z siebie i pomimo inspiracji różnych i podpowiedzi, sam z siebie. Sam się za to zabrałem. I mało tego ciągle wymyślam kolejne. A dodatkowo, chociaż to w sumie drobny szczegół, zaczynam się zastanawiać po co ja to robię... I to jest w moim przekonaniu bardzo dobre pytanie... I każdy autor tutaj też je sobie musi zadać... 

Opublikowano

@Leszczym Pisząc kultywujesz źródło. Jak przestaniesz, pisanie wygaśnie jak wulkan i istnieje prawdopodobieństwo, że któregoś dnia ponownie się obudzi. Piszesz dlatego, że musisz. Zostajesz aktorem, bo musisz itd. Żadna sztuka nie jest łatwa, szczególnie gdy zdobędziesz uznanie, to ogromna presja. Nie każdy jest w stanie podołać. A więc jak musisz to pisz, bo to oznacza że to profesja dla Ciebie. Powodzenia.

Opublikowano

@Sylwester_Lasota Kiedy na szpiegów jest tylko jedna metoda. Jedna jedyna. I nie ma żadnej innej. Musisz go zagadać i nagadać mu jak najwięcej bzdur. Wiesz dać dużo roboty. Tak najsprytniejsi robili z w komunie z UB. Kazali im pisać raporty więc pisali te raporty, ale tak, że w tych raportach nic się nie zgadza. Bujda na bujdzie i wielka wyobraźnia. Mnóstwo poplątanych faktów pomieszanych z całkowitą nieprawdą. Do tego dużo tych niby informacji. Tylko tak przegadasz szpiega, w moim przekonaniu absolutnie nie ma żadnego innego sposobu. No i jeszcze jedno sam na sam ze szpiegiem nie masz absolutnie żadnych szans. Bo szpieg działa w grupie. Stoi za nim organizacja. Ale forumowości, również internetowe, trochę zmieniły ten brak równowagi. A z tego poza zaletami, są również ujemne strony. Bo generalnie nawet szpieg w pewien sposób działa w obronie określonego interesu. Często uważa nawet, że w obronie pokoju. 

@Rafael Marius Zobaczymy co będzie dalej :)

@Wiesław J.K. Całe zespoły dużych głów tego świata pracują na pełnych obrotach i to po 10 godzin dziennie... 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbrodnia to niepojęta, cios w zdrowe ciało. Jak sięgnąć okiem trup gęsto się ściele, Gdyż milion ryb życie słodkie oddało - Donosi prasa i dzwony w kościele.   Przez wsie malowane, wsie jak Zalipie, Wzdłuż pól chwilę, co świeżo zżętych, Onegdaj z rzek modra, dziś ledwie chlipie, Niosąc tłum stworzeń głęboko śniętych.   Brzany srebrzyste, zwinne szczupaki, Płodne karasie, świnki, lipienie, Liny przecudne, soczyste sandacze, Leszcze powszednie, kiełby, bolenie.   Słodkie ukleje, dorodne sumy, Okoń rozbójnik i rozpiór mały. I wszystkie pomniejsze płotki i ryby, Co brały na chleb i co nie brały.   Kto się zamachnął, lub kto zawinił ? Czy zbój teutoński gdzieś wpuścił trutkę ? Czy alg złotych gromad kłąb się nasilił ? Dmie propagandy gnom w twardą tubkę.   Na głównej, ważnej warszawskiej ulicy, W ciemnych zaułkach, gdzie życie wrzało, Gdzie młyny mielą dni i godziny, Się Państwa Naczelnik i grono zebrało.   Stu gniewnych wyznawców było na sali. Gotowych na rozkaz sięgać po szablę. Naczelnik oznajmił - Autorytet się wali, Autorytet nasz tonie, donoszą kablem.   Gdy mieszał herbatę z orientu, Purwy, Pomyślał potem - To prosta sprawa. Na wpół Robespierre, jeszcze nie Scurvy. Palec swój kładę na czole Zbysława.   Jest sprawa, kto żyw biega na jednej nodze. Trzaskają drzwi, akta wzorowo. Sam Zbysław czerwony, w czerwonej todze, Rozkazał przesłuchać ofiary masowo.   Zeznania kazał wziąć ofiar i świadków. Wystawiał nakazy z miną wręcz wilczą. Złapać mi, mówi, nędznych gagatków. Zbysławie - mówią - lecz ryby milczą.   Zbysław, więc prasie historię przedstawił, O pladze nieznanej w historii zbawienia. Trzasnął aktami, paski poprawił I rzekł w łaskawości - do umorzenia.   Prezes zaś w duchu zaklął dosadnie, Podumał, patrząc na rzekę zza szyby, Cóż, poczekajmy, aż poziom opadnie, Gdyż wtedy wypłyną nam grube ryby.     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Ładnie.   Pozdrawiam.
    • @viola arvensis Po prostu prostota :D
    • na brzegu pola rosną słowa których nikt nie zebrał cisza przysiadła na ramieniu jak ptak, co nie zna imienia. w zeschniętej trawie słychać drżenie wiatru i coś jeszcze – jakby echo dawnych rozmów nie patrzę w stronę drogi bo wszystkie drogi są teraz ścieżkami światła a pod stopami ziemia oddycha jakby chciała powiedzieć: „jesteś u siebie”
    • Nie ma, nie ma czystej wody już skażona cała Ziemia i zatrute wszystkie głowy, więc ratunku również nie ma.   Zakażone nerki, biodra, nie ma szans się opamiętać, gdy trucizna już przegryzła świat roślinny i zwierzęta.   Już rozkłada się wątroba i szaleństwo umysł mąci, nie ma schronów by się schować, gdy skażone wszystkie kości.   To nie bomba atomowa, ale cicha katastrofa! Nie odrodzi się od nowa świat, co zbytnio zysk ukochał.    Pozostaną symulacje naszych myśli, tęsknot marzeń, a co będzie jeszcze dalej, to już nam się nie ukaże.            
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...