czemuś dał mi umysł
akurat na tyle bystry
by pytał lecz nie odpowiadał
by potęgą milczącego wszechświata
zachłysnął się i speszył
czemuś dał mi duszę
akurat tak ulepioną
by dwojako ją uwierało
i płytkość powszedniej gawędy
i głębia samotnej otchłani
czemuś dał mi wolność
skąpiąc zaś ognia pasji
który sens by w nią wetchnął
drogowskaz wbił jakże niezbędny
w grzęzawiska rutyny