Nie pora teraz by być małostkowym
A walczyć zawzięcie o względy
Niechaj przyczyna naszej niezgody
W serca zapędzi dźwięk werbli
Wtedy zetrzemy się jak odyńce
Póki drugiemu światło nie zgaśnie
W wierze że luba ucałuje sińce
Bośmy z natury i krwi junackiej
Lecz dziwi się ona o co ambaras
Kierując ripostę do napastnika
To już przesadna megalomania
Żeby wygraną tak się zachwycać