Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Łukasz Jasiński

 

Każdy ma swoją cenę.

Pozdrawiam

@Yavanna

 

Też to zauważyłem, ale jak już napisałem.

Mój mózg ( jeżeli go mam - czasami wątpię) zhakowany jest przez muzykę. 

Zawsze jej słuchałem, słucham i będę słuchał do ostatnich chwil.

Może to dlatego.

Słuchałem Manam w Jarocinie i jeszcze jako licealista w Elblągu jak grali z Porterem.

 

Pozdrawiam.

 

Opublikowano (edytowane)

@Andrzej_Wojnowski

 

Tak? To proszę mi oddać - to:

 

Pożegnanie (II)*

 

I odebrano mi: fundament - twarde oparcie bytu,

pokojową organizację filozofii - ciszę głębokich myśli,

naturalny sens rozwoju - pasję

 

i odebrano mi: najdroższego brata mniejszego,

przyjaciela - spokojnego druha wędrówek - otwarte

ramy błogosławionego życia

 

i odebrano mi: abstrakcyjną własność intelektualną,

twórczą ambicję platońskiej idei - hermetyczne

źródło oświeconego serca - tajemnicę,

 

pozostawiam: nowatorską komunikację obywatelską,

rękopisemne dowody niewybaczalnej zbrodni systemu

na moim cudzie - ciele i umyśle i duszy!

 

*serdecznie zapraszam na mój życia rys - życiorys

 

Łukasz Jasiński (październik 2017)

 

@Andrzej_Wojnowski

 

Niedługo będą przyspieszone wybory parlamentarne, a moja cena jest taka: natychmiast wprowadzić aborcję, karę śmierci i eutanazję, nie zauważył pan, iż niektórzy politycy robią cierpiące, płaczliwe i żebrzące miny - biorą pod włos wyborców? To nic innego jak podwójna moralność - hipokryzja i jest ona charakterystyczna dla wszystkich sekt monoteistycznych - judaizmu, chrześcijaństwa i islamu - pasożytów.

 

Nie będzie Polski według różnych jasnowidzów katolickich, a będzie Polska Rzeczpospolita Narodowa - według mojej Ustawy Zasadniczej - Konstytucji Polskiej Rzeczypospolitej Narodowej, można ją tutaj znaleźć - serdecznie zapraszam.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Oddanie wszystkiego one mogą odebrać jako przejaw słabości i, jak napisałeś, to się nie sprawdziło.  Skoro o muzyce, mój profesor, uznany śpiewak, mawiał, że na scenie śpiewak nie powinien dawać wszystkiego, bo publiczność musi mieć wrażenie, że ma jeszcze dużo w zanadrzu.  Taki off top. Pozdrawiam. 

  • 2 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I kurka, boa, zero psa. Jaja spore za oba kruki
    • Arab, arab... A rap? A para ...
    • @Migrena Migreno, tu znowu widać dokładnie ten sam problem, który wyszedł przy „Upojony zimą”: potężna wyobraźnia + brak hamulca bezpieczeństwa.   Inflacja zachwytu Ten tekst jest jednym długim aktem uwielbienia – od pierwszego do ostatniego wersu mamy „ona = absolut”. Problem w tym, że kiedy każda metafora podbija patos o +10, całość przestaje działać. „łany czasu przesiane przez prapierwotny wiatr”, „świat wraca do wersji testowej”, „trajektoria blasku”, „bioluminescencyjne algi”, „drugi układ krążenia”, „tektoniczna miłość”, „prapierwsze słowo”… Po trzecim takim „levelu boss” czytelnik przestaje cokolwiek czuć – dostaje raczej objawów przesłodzenia. Brak człowieka w człowieku Paradoksalnie – jak na wiersz „dla Niej” – tej „jasnowłosej” tu prawie nie ma. Jest zjawisko kosmiczne, archetyp, pole grawitacyjne, prapoczątek światła, ale nie ma konkretu: żadnego gestu, jednej sytuacji, jednego drobiazgu, który by ją ucieleśnił. W efekcie to nie jest wiersz o dziewczynie, tylko o tym, że podmiot liryczny jest bardzo zakochany we własnym zakochaniu.   Mieszanie rejestrów Bywają fajne zderzenia (np. „wersja testowa świata”), ale tutaj „Stwórca cofający kod rzeczywistości” obok „prapierwotnego wiatru” i „tektonicznej miłości” robi z tekstu trochę slajdy z różnych folderów: mistyka, informatyka, geologia, astrofizyka. Wszystko naraz, bez hierarchii. To nie pogłębia obrazu – to jest kolejny szum. Miejsca naprawdę mocne – i jak je sam podcinasz Są momenty, które broniłyby się świetnie, gdyby dostały od Ciebie odrobinę zaufania: „tęsknota jest jak drugi układ krążenia” – to jest naprawdę dobry obraz, wystarczyłoby go rozwinąć i na nim zbudować strofę, zamiast doklejać natychmiast kolejne ozdobniki. Końcówka z „otwieraniem dłoni” też mogłaby być poruszająca, gdyby nie poprzedzało jej kilkadziesiąt wersów, w których już zdążyłeś ograć cały słownik absolutu.     Gdybym miał to ciąć jako redaktor:   zostawiłbym 30–40% najmocniejszych obrazów, dorzucił 1–2 konkretne, ludzkie sceny (jeden dzień, jeden gest, jedno miejsce), wyrzucił większość „prapierwszych”, „tektonicznych” i „kosmicznych” słówek, które wyglądają efektownie, ale zjadają emocję.     Masz warsztat i słuch do frazy – to widać. Ale dopóki każdą miłość będziesz opisywał jak zderzenie galaktyk w supernowej metafor, efekt będzie bardziej przypominał trailer do superprodukcji niż wiersz, który naprawdę wchodzi pod skórę
    • @hania kluseczka Szacunek i serdecznie pozdrawiam! :-)))    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...