Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiatr w oczy wbija
ostre igły codziennych
nie przesianych złych wiadomości
z kolorowych gazet
żyjących z plotek i z reklamy
nie chodliwych ludzi towarów
i z obramowanych szajsem sensacji
i przemocy
nie znanej nawet w świecie zwierząt

wiatr unosi ziarna piasku
z przewracanej coraz szybciej klepsydry
wyrywając z gardła kukanie kukułki
z elektronicznych neuronów przebudzenia

wiatr zabiera nasz cień
przypinając go złośliwie
do drugiego cienia

wiatr wieje
co sił w nogach
by dogonić
ukrytą w sercu ciszę

Opublikowano

znowu debiut... Januszu- mi się nie podoba, aczkolwiek mi się bardzo mało rzeczy podoba. wizualnie też dziwnie wygląda; tak jakoś do góry nogami. pisz sobie dalej, nie działasz mi na nerwy tak jak niektórzy;/

Opublikowano

Merytorycznie tekst jest ciekawy, dostrzegam kilka trafnych sforumulowa, jednak możaby jeszcze popracować nad stroną artystyczną i wizulana, tak by sie lepiej go czytało. Proponowalabym w pierwszej strofie mniej "oczywistości", w końcu to wiersz, a nie felieton. Muszę też wyrazić zniesmaczenie użytym wyrazem "szajs". Nie jestem przeciwna pewnej dozie wulgaryzmu w poezji, ale nie jest to na pewno na miejscu w tym utworzę. Polecam pełną wulgaryzmów twórczość Wojaczka, to jednak calkiem inna sztuka.
Mój ulubiony tekst z POEMATU MOJEJ MELANCHOLII (dla niewprawnych oczywiście Wojaczek):

"Moja babka od strony ojca podług słów matki syfilityczna kurwa"

Generalnie nie jest źle, życzę dużo weny i ćwiczenia warsztatu :)

Opublikowano

Dopiszę się tylko, że czytałem. Tyle tu tych, no, fachowych komentarzy, że aż mi głupio by było coś nie daj Boże pochwalić.
:)
pzdr. b
PS. A niech tam - najwyżej mnie zjedzą!
To mi się podoba:
wiatr zabiera nasz cień
przypinając go złośliwie
do drugiego cienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ależ ten fragment jest na prawdę niezły Panie Bezet :-),
tylko mimo wszystko trzeba nad resztą popracować

No skoro trzeba, pani Julio, to trzeba. Może tylko autorowi jakoś konkretniej wskazać, doradzić, nawet: zaproponować?
Ja się tam nie znam, ale pewnie ktoś się znajdzie ;)
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jak zawsze ciekawa historia Twojej rodziny i małej ojczyzny. Nie rozumiem tego:  "pomiędzy chrześcijan a Rusi granice". Rus była chrześcijańska od 988 roku.  Pozdrawiam  
    • Zamykam za sobą Polskę. Zostawiam cię  w powietrzu – które pachniało tobą, zimą z twoich dłoni i kawą, którą piłaś, jakby każda filiżanka mia­ła w sobie sens życia. Cuzco – mówią, że tam serce świata. Ale moje zostało przy tobie, przy twoim łóżku, w tej małej przestrzeni między poduszkami, gdzie śmiałaś się, że chowasz sny. Tutaj lamy patrzą obojętnie. A ja patrzę w niebo i widzę twoją szyję – jak wtedy, gdy odwracałaś się niespiesznie, jakbyś wiedziała, że za chwilę cały świat się zatrzyma, bo ty spojrzysz. Piszę do ciebie listy myślami. Kartkami są ściany hostelu, atramentem – mój brak ciebie. Każdy dzień tu to jedno twoje imię, którego nie mówię głośno, żeby nie oszaleć. Cuzco jest piękne. Ale ty jesteś piękniejsza – i to nie jest fraza. To desperacja. To jak powiedzieć: „Niebo bez ciebie nie świeci, tylko  milczy światłem.” Wracam. Nie wiem kiedy. Ale wracam do ciebie – nie do kraju, nie do miasta. Do ust. Do szeptów o trzeciej nad ranem. Do tych spojrzeń, co mówiły wszystko, zanim zdążyłem zapytać. Czekaj. Albo nie czekaj – tylko żyj. A ja będę wracał w każdym śnie, aż naprawdę wrócę. I wtedy Cuzco będzie tylko nazwą, a ty – całym kontynentem, którego nigdy nie opuszczę. wiersz napisany kiedyś... dla kogoś.    
    • Ciekawostka: Poezja smaku, kolorów, muzyki, zapachu - to określenie odnoszące się do zjawiska synestezji, w którym pobudzenie jednego zmysłu wywołuje doświadczenia w innym zmyśle. Dla synestetyków, muzyka może być postrzegana w kolorach, smaki mogą mieć zapach, a dźwięki mogą przybierać formy wizualne. Synestezja to nietypowy sposób odbierania świata, w którym zmysły się przenikają.      Stąd też blisko do określeń, upichciłeś, zagrałeś na emocjach, namalowałeś obraz słowny itp.                       
    • Dziś w lesie dębowym podążam ku słońcu paciorki różańca przez palce przekładam  co chwila w ostępach zwierzyna się przemknie wzruszając ukryte płomienne scenerie.   Polana przede mną myśl moja skupiona otwieram ksiąg starych pożółkłe stronice Mikołaj wstępuje na ziemię surową pomiędzy chrześcijan a Rusi granice.    Mać jego Elżbieta zaślubia Wilhelma a herb jego trąby przydomek mu dały on sam jednak pisał jam jest z Sandomierza  a potem już godnie biskupem z Gorzkowa.    Dokument królewski w Wiślicy wydany przenosi z ruskiego na prawo niemieckie uwalnia poddanych z pod władzy królewskiej Gorzków z Poperczynem w nowe ramy wkłada.   Fundacja kościoła gdzie Ruskie są ludy umacnia chrześcijan biskupa raduje swoją dziesięcinę Stefan przekazuje na nową parafię w diecezji podległej.    Właściciel majątku fundując świątynię objąć patronatem po wsze czasy musi jego sukcesorzy będą ją umacniać mianować proboszczów nauczanie ruszy.    
    • szczęście nie leży na ulicy tylko tam gdzie się go nie spodziewasz   jest między niebem a ziemią ciągle sie uśmiecha czeka na ciebie   szczęścia nie kupisz na targu nie stać cię na nie bo bezcenne   a jeżeli ci sie poszczęści zapuka do ciebie powie  jestem   a ty poczujesz się jak  miłość  którą ktoś wpuścił do domu  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...