Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W hipnotycznych dźwiękach rdzawej muzyki podryguje tłum. Żywo pokazując gesty przyjaźni, wydeptuje oazę szczęścia. Niewielki, potargany wiatrem obłok przyciąga i zabiera za horyzont mroku żółty, nasycony helem balon. Kołysani melodią płyniemy oceanem asfaltowych kamyków, po chropowatej tafli spalonych źdźbeł trawy. Cichy syk uwalnianego z puszki gazu i wsiąkamy. Zniszczonym przez tytoń uśmiechem, jak zwykła woda w organiczny piasek, pomiędzy ludzi. Ten hermetycznie zamknięty kubełek szczęścia już nas nie wypuści. Będziemy się przedzierać dalej. Pomiędzy splecionym w uścisku stosem ciał, pachnących potem wieczornych kropel, lepkiej wydzieliny z mokrego podkoszulka. I Lady Pank, zaśpiewa: „pada deszcz - tak już było wczoraj...”
Ze sceny wydobywa się światło, nieregularnie błyskając jaskrawym strumieniem, lirze młody naskórek naszych twarzy. Z każdym kolejnym wersem piosenki, bardziej intensywnie. Wsysa się powodując dreszcz, pobudza złożony tylko z jednego zmysłu organizm. Wytrawny kochanek wie jak sprawić przyjemność tej bezpłciowej istocie. A ta bierze do siebie każde jego słowo. „pada deszcz - tak już było wczoraj...” Przed moim domem ciągle trwa pozostała po nim kałuża. Odbija niespokojną powierzchnią mordkę spijającego z niej kota. Przed moim domem trwa, w zielonym mule. Wyrwałem ostatnią w tym miesiącu kartkę z kalendarza i prognozą pogody na najbliższe 5 dni. Zachmurzy się, szary sufit zrzuci nowe kałuże pełne oleistych plam cuchnącej mazi, nasycone ludzką krwią. Jeszcze powiedzą o tym w wiadomościach. Pokażą zdjęcie satelitarnych chmur opasających dwie rozpoczęte od nowa wojny. Pokażą zabitego człowieka i transparent z napisem „Za waszą wolność” Nadchodzą opady nowego deszczu, ludzie zmokną. Jeszcze raz woda zabierze wszystkie słowa, pogasi uliczne latarnie. Młode usta otoczy chłód przyciśniętego do nich lusterka. I odkleją nam od policzka jedną łzę, bezbarwną.

Opublikowano

Interesująca, powiedziałbym- poetycka wizja. Byłoby fajnie gdyby nie:
nie wielki, potargany wiatrem obłok- niewielki
po nie gładkiej tafli - nie wiem... niezbyt gładkiej, a może własnie chropowatej
nie regularnie błyskając- nieregularnie
lirze- brrr.
nie spokojną powierzchnią- niespokojną
pachnącej mazi- nie chodziło ci przypadkiem o cuchnącą maź?

Opublikowano

Mogę tylko przeprosić wszystkich którzy to przeczytali ( w pierwotnej formie )za te wszystkie błędy. Pośpieszyłem się, nie sprawdziłem za dokładnie – a to niewybaczalny grzech...


I dziękuje Leszku za tą chropowatość. ; -P

Opublikowano

Jakoś ciężko mi się czyta, zwłaszcza początek. Pewnie dlatego, że jestem tradycjonalistą i często nie mogę zrozmumieć niektórych eksperymentów.
Co to jest "rdzawa muzyka"?

zdania typu:

"Kołysani melodią płyniemy oceanem asfaltowych kamyków, po chropowatej tafli spalonych źdźbeł trawy. Cichy syk uwalnianego z puszki gazu i wsiąkamy. Zniszczonym przez tytoń uśmiechem, jak zwykła woda w organiczny piasek, pomiędzy ludzi. Ten hermetycznie zamknięty kubełek szczęścia już nas nie wypuści"

męczą mnie, są dla mnie zbyt ulirycznione jak na prozę, jaką ma być jak sądzę ten tekst.
pozdrawiam

ps.

Ten "nasycony helem, balon" miał być chyba żółty.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta chcesz powiedzieć, że kiedy ludzkość wyginie, to pozostanie po nas jedynie wielkie milczenie wszechświata? na pewno są obcy. tylko na podobnym poziomie rozwoju, co my. i jeszcze się po prostu nie odnaleźliśmy za sprawą gigantycznych odległości w kosmosie. a te rozwinięte bardziej od nas nie manifestują swojej obecności przed nami, tak jak i my staramy się nie afiszować, kiedy badamy dziką zwierzynę na prerii. ale np takie mrówki chyba nie zdają sobie sprawy, że ktoś je obserwuje. one mają swój świat w mrowisku, w przenoszeniu liści, małych gałązek, w pilnowaniu królowej etc. to i ch cały świat. nie mają pojęcia, że istnieje jaj=kaś wyższa forma życia. my jesteśmy takimi mrówkami... @violetta albo obcy mają nas w głębokim poważaniu tak jak to opisali w Pikniku na skraju drogi, bracia Strugaccy? @violetta przylecieli, pobawili się, popikniklowali, nie interesując się nami kompletnie. zostawili tylko po sobie śmietnik z nieznanych ludzkości kosmicznych artefaktów...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       Masz wszystko 9-tką Tutaj jest szerszy schodzek   Nieśmiało podpowiem wciąż liczę z tobą w nieskończoność Ups,  nie bij
    • @Arsis nie ma obcych:) jesteśmy sami we wszechświecie:) to co się dzieje w kosmosie, to my tego nie widzimy i nie czujemy:) @Arsis jesteśmy na dobrej ścieżce skoro się zachwycamy, odkrywamy komety:) lubię astronomię i astrologię również. 
    • @violetta to na pewno są obcy. chcą nam przekazać sygnał wow, ten sam co w 1977 roku. ale okazuje się, że to tylko absorpcja rodników, fotodysocjacja wody, za sprawą działania słońca... nic szczególnego. takie to wszystko pospolite, nijakie, takie to nieciekawe i zwykłe. ot zwykła lodowa bryła sprzed miliardów lat. ale może jednak... jest miliardowa część procenta, że to jednak.. @violetta tylko właśnie, co wtedy? skoro nie potrafimy się nawet dogadać między sobą? popatrz, co się dzieje na świecie, na tym ziemskim padole...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Masz guza od liścia? 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...