Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Rolek

 

Walczyłbym, nawet Narodowe Siły Zbrojne brały udział w zrywie niepodległościowym, chociaż: byli krytycznie nastawieni do zrywu niepodległościowego, nie będę powtarzał po raz kolejny własnego zdania, serdecznie zapraszam na wiersz pod tytułem - "Miniaturka" - na komentarze i artystyczne fotografie.

 

Łukasz Jasiński 

Opublikowano (edytowane)

@Rolek

 

Czy pan w ogóle zna historię? Powstanie Warszawskie zostało zorganizowane przez Polskie Państwo Podziemne, które urzędowało w Londynie, a Armia Krajowa (w tym część Narodowych Sił Zbrojnych i Armii Ludowej) - było wojskiem Polskiego Państwa Podziemnego, reszta: Armii Ludowej, wcześniej: Batalionów Chłopskich i Gwardii Ludowej - było wojskiem władz w Moskwie - komunistów i reszta Narodowych Sił Zbrojnych pozostała niezależna - nie uznawała władz w Londynie i Moskwie, kiedy właśnie wybuchło Powstanie Warszawskie - ta niezależna część Narodowych Sił Zbrojnych przystąpiła do Powstania Warszawskiego, chociaż: byli krytycznie nastawieni - z góry wiedzieli, iż Powstanie nie ma żadnych szans na wygraną - to byli nacjonaliści, syndykaliści i racjonaliści - ludzie wykształceni - narodowa elita bez jakiegoś tam zacięcia romantycznego.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@RolekDobre pytanie! Inaczej to wygląda, gdy się czyta na ten temat lub ogląda kroniki filmowe. Cześć i chwała bohaterom tym z Powstania Warszawskiego 1944 i wszystkim innym, którzy walczyli o wolność Polski przed tym powstaniem jaki i potem.

 

 

 

@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@

Edytowane przez Wiesław J.K. (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Rolek

 

Mnie to już nie interesuje: nie mam już siły to samo w koło gadać, ręce opadają... Ile razy można w koło mówić o osobistych doświadczeniach? Historia polega na tym, aby widzieć różne czynniki geopolityczne, gospodarcze i kulturalne, a piosenki o charakterze patriotycznym już dawno temu opublikowałem w dziale Hydepark - Nasza Muzyka - czy jest sens - by po raz setny o tym samym gadać i publikować? Mam wrażenie, że pan dopiero teraz uczy się historii, poza tym: zaczynałem od Historii poprzez Literaturą Piękną do Filozofii, jeśli chodzi o filmy historyczne, to: serdecznie zapraszam na "Filmotekę Kultury Narodowej" - tam wymieniłem jakie chciałbym - filmy kinowe - z polskimi napisami, niedługo będzie realizowana "Lalka" Bolesława Prusa... Ojej, znowu? To nic innego jak wtórność - brak pomysłów i praktyka błędnego koła - śmiertelna rutyna...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @andreasTo może zbyt małej wiary jesteś :) lub znasz życie :)) Pozdrawiam:) @Jacek_SuchowiczNa kacu jest wszystko możliwe :) Dziękuję i pozdrawiam:) @LeszczymJuż się pogubiłem:)) Dziękuję i pozdrawiam:)
    • gdy jutro się skończy pojutrze początkiem  
    • @Wędrowiec.1984 No dobra, ale poprzednie moje tłumaczenie, bardziej mi się podoba, jest takie... bardziej poetyckie.  Przy pisaniu świadomość trochę się plącze z wyobraźnią, przynajmniej w moim przypadku tak jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      To nie jest splątanie kwantowe, tylko splątanie świadomości.
    • Dawniej każdy poranek pachniał złotem. Słońce wschodziło nad wzgórzami i bez słowa kładło na dachach ciepło, które otulało serca jeszcze przed pierwszą kawą. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło. Niektórzy mówili, że światło stało się zbyt białe, inni że zbyt blade. Starzy ludzie w wioskach patrzyli na nie z lękiem, dzieci – z obojętnością. A ono wciąż tam było. Na niebie. Zawsze na niebie. I właśnie to było najbardziej niepokojące. „Nie czuć go” – mówiła codziennie staruszka Maja, siadając na swojej drewnianej ławce. „Kiedyś czułam, jak przechodzi przez skórę i dociera do duszy. A teraz… tylko patrzę, ale nie widzę.” Ludzie zaczęli snuć domysły. Czy to przez dymy, które wznosiły się z fabryk po drugiej stronie wzgórz? Czy może przez coś bardziej niewidzialnego? Przez rzeczy, których nie da się zmierzyć – jak strach, obojętność, rozpad miłości? Niektórzy szeptali, że prawdziwe słońce już dawno zgasło. Że to, które świeci teraz, to tylko replika – sztuczna kula światła stworzona przez tych, którzy chcieli kontrolować nie tylko czas, ale i nasze nastroje. „Zamienili nam światło serca na światło technologii” – pisał ktoś na ścianie opuszczonej stacji meteorologicznej. Ale pewnego dnia przyszedł chłopiec. Miał na imię Elian. Pojawił się znikąd, w butach z błota i z patykiem zamiast laski. Nie zadawał pytań. Siadał pod drzewami i mówił do liści, do wiatru, do kamieni. Ludzie uznali go za dziwaka, ale dzieci zaczęły go słuchać. A potem coś się wydarzyło. Pewnego ranka, kiedy Elian stał na wzgórzu, zamknął oczy i rozłożył ramiona. Słońce – blade i nieruchome – zaczęło wypełniać się ciepłem. Powoli, bardzo powoli, niebo poruszyło się z westchnieniem. Jakby przypomniało sobie, że kiedyś umiało kochać. W ciągu kilku dni ludzie zauważyli zmianę. Ptaki zaczęły śpiewać wcześniej, a cienie drzew znowu stały się miękkie. Staruszka Maja płakała z radości: „To ono. Prawdziwe. Wróciło.” Ale Elian powiedział tylko: – Ono nigdy nie zgasło. To my przestaliśmy świecić od środka.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...