Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nieskończoność


Rekomendowane odpowiedzi

morze niebo… 

nieskończony horyzont 

prowadzi 

po bezkresie myśli 

oceanem marzeń 

otwartych na jutro 

 

jest w kropli 

błądzącej mgły 

unoszącej się nad łąką 

w głębinach morskich 

w spadającym deszczu 

 

zmienna jak my 

w świetle odbitym 

w drugim człowieku 

 

piękna gdy przegląda 

się w tęczy

 

7.2024 andrew

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Marginesy są wszędzie, w hejcie jesteśmy mocni, a że mieszkałem kiedyś obok stadionu Legii, to na wszystkich meczach tak szło, jak piszesz, czyli wyzwiska po całości.  Prasa o tym nie pisała, bo cenzura. a teraz, sam wiesz, że takie newsy są na pierwszych stronach. Ja o tym kampusie w ogóle nie wiedziałem, ale przypomnij sobie kto kilka lat temu określił przeciwników, jako "naszych wrogów".  To był ten moment, kiedy wszystko wyszło za bandę.  Kiedyś rozważałem mieszkanie w innych krajach, w wielu byłem, w kilku mam rodzinę, ale mi wyszło, że nie wyjadę, bo jest to najlepsza Polska, jaka była w historii, a że są zagrożenia, to wszyscy wiemy. Pozdrawiam i dzięki za dyskusję. 
    • @Ewelina No przecież życie to jest jedna wielka niewiadoma... Jedni myślą, że zaraz umrą już w wieku po dwudziestce, a drudzy fafarafa i zawał przy czterdziestce. Medyczni rosną w umiejętności, a i tak świat się swoim kołem toczy... No ale przecież może to naprawdę dobrze, że sprawy życia i śmierci są tak dalece nieodgadnione. Choćby dlatego powstaje przecież bardzo ładna poezja...
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Jej rówieśnicy zostali na Syberii i to byli w większości Rosjanie z którymi się przyjaźniła, również jej narzeczony. W 1917 wybuchła rewolucja bolszewicka i pojawiła się szansa powrotu do ojczyzny. Prababcia chciała zostać ze swoimi, ale wola prapradziadka była decydująca. Zatem po rocznej traumatycznej podróży wrócili do Warszawy, która musiała wyglądać dla dziewczyny wychowanej w tajdze jak inna planeta. Mieszkali na leśnej polonie, zaledwie parę ziemianek i żyli z tego co dawała im natura.   Jakoś udało jej się zostać nauczycielką języka rosyjskiego, po wojnie nawet uczyła w szkole podstawowej. Miała dobry kontakt z dziećmi, pamiętam jak odwiedzały ją byłe uczennice do samego końca życia. A gdy przeszła na emeryturę zajęła się zawodowo swoim wcześniejszym hobby krawiectwem. I to też powodowało, że musiała nadążać za trendami. Wtedy w sklepach nie było żadnych modnych ciuchów, zatem mistrzynie igły miały pełne ręce roboty. Głównym problemem był dostęp do materiałów, a prababcia dzięki rodzinie za granicą go miała. Klientki przynosiły zdjęcia wymarzonych kreacji z zachodnich czasopism, a jej zadaniem było zrobić dla nich to samo. Zaczynała od szkicu, potem według tego robiła wykrój, a dalej to już szło łatwo. Kilka przymiarek i wszystko było gotowe. A kosztowało... Zdarzało jej szyć dla trzech pokoleń. Zatem tym sposobem miała nieustanny kontakt z młodymi dziewczynami. Czasem też sama coś projektowała, zdolna była. A wtedy mądra krawcowa to była instytucja zaufania publicznego. Nie tylko szyła, ale też wysłuchiwała zwierzeń, doradzała, łączyła ludzi.    
    • @Yavanna

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @andrew

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...