kiedyś nie miałam w sobie tej odwagi
mówiłam wszem wobec jakie to żałosne
teraz mam
i nie wiem
co mnie powstrzymuje
skoro tak bardzo pragnę stać się pustką
nie mam już siły aby udowadniać
kopać się z koniem
przetrwać niemożliwe
ilekroć zacznę nie cieszy mnie postęp
ilekroć zaniecham czuję się podle
wciąż żyję na lęku
czas nie chce spowolnić
a kiedy przez chwilę poczuję się dobrze
dręczą mnie flashbacki
koszmary ustronne
Info ws. wiersza - ostatnio jestem bardzo zajęta i zapewne na ewentualne ślady
obecności odpowiem po dłuuuuuuuugim czasie. Nie martwcie się o mnie :)
Po prostu potrzebuję spuścić ciśnienie publikując wiersz.
Deo