Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

In vale animus...*

 

A on, właśnie, normalnie, chciał - żyć

i za nim i przed nim i za nim tylko nic - nić,

plątanina - pajęczyn i zszyć

 

świat, obcy, świat: intryg, pełen - zdrad

musiał zszyć - zmyć - twoje puste - nic a nic

i fałszywych: oskarżeń padł - grad,

 

łka, cicho łka, wiosenny deszcz - łka

i za nim i przed nim i za nim tylko nic - nić,

łka - łza...

 

*więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor:

 

Łukasz Jasiński (czerwiec 2024)

 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Owszem takie doświadczenia i nastroje też są, ale żebym z nich miała utkać sobie życie, Boże broń. Mój znajomy ,  świętej pamięci zresztą, Zdzisław mawiał,, to że ptaki kołują nad głową , to jeszcze nie znaczy bym pozwolił na uwicie gniazda ". Nie warto żyć krzywdami , bo oni , ci inni sprawcy bynajmniej tym nie żyją 

Kredens pozdrawia 

Opublikowano (edytowane)

@Stary_Kredens

 

Wczoraj oglądałem filmik na YouTube lub Facebooku (nie pamiętam już): młoda dziewczyna jechała samochodem (w USA) i opowiadała, iż ludzie, którzy mają szczęście i odwagę - zawsze będą wzbudzać zazdrość, a zazdrość to nic innego jak nienawiść - stąd kłody pod nogi, plotki i tworzenie sztucznych problemów, jeśli ci ludzie upadają: nie otrzymują jakiejkolwiek pomocy, gorzej: otrzymują szyderczy śmiech...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

A więc, pani jest panią Martą, natomiast: ja - panem Łukaszem, to jest właśnie kultura: jeśli używamy - "pani" i "pan" - wtedy instynktownie zachowujemy dystans, nie wolno od razu być po imieniu, bo: to oznacza brak dystansu i zbliżenie, poza tym: rozmawiamy tylko wirtualnie, proste i logiczne, pani Marto?

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

Gdyby pani była moją drugą połówką, to: nie miałbym dystansu - jestem ze swojej natury bardzo bezpośredni i mówię co myślę (nie umiem kłamać), równocześnie: potrafię być bardzo ostry wobec niemiłych osób bez względu na płeć - chamstwa.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

Dzień dobry, pani Marto, większość tutejszych osób już mnie zna: jestem pogańskim racjonalistą - libertynem i intelektualnym biseksualistą - uniwersalnym, aktualnie: walczę o przetrwanie - życie, oczywiście: zgodnie z prawem, moim autorytetem moralnym jest Konstytucja Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej, tak więc: mam czyste sumienie i nie mam żadnego obowiązku brać odpowiedzialności za wybory innych ludzi, także: rozwiązywać cudze problemy i pomagać - innym, pilnuję tylko i wyłącznie własnych spraw, zresztą: pani Marto, wszystko już tutaj opisałem w wierszach, esejach, recenzjach, nowelach, opowiadaniach i prozie poetyckiej, znajdzie tutaj pani - również - moje zdjęcia artystyczne - jak mówiłem: mam czyste sumienie i nic nie mam do ukrycia, dodam: wszystko mam w dokumentach - w Czarnej Teczce, mam jeszcze konto na Datezone, Facebooku i Adapterze - nic więcej, trudno mnie wziąć pod włos i na haka - szantażować, wręcz przeciwnie: to ja mam dowody złamania prawa - leżą sobie na parapecie, śmieci nie chowam do Czarnej Teczki...

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

Doświadczenia to za mało, trzeba mieć również wiedzę, wie pani, iż miałem kontakt z różnymi ludźmi? Zacznę od tych starszych: Tadeusz Krawczak, Bogdan Zdrojewski, Radosław Sikorski, Leszek Bubel, Miłosz Grabowski, Krzysztof Naimski, Jacek Dehnel, Michał Krawczak, Anna Michalska, Bernadetta Kossarzecka i Natalia Julia Nowak - to są znane nazwiska i nie jacyś tam celebryci z brukowanych mediów, tak przy okazji: mam dość ludzi, którzy jęczą mi non stop pod nosem - świat się zmienia - to nic innego jak sugestia, abym obniżył poziom intelektualny i przystosował się do "świata" - "biznesu", natomiast: prawda jest taka - odkąd rządzi nowa władza - dziura budżetowa rośnie w zastraszającym tempie, znikają miliardy z państwowych spółek, likwidowane są strategiczne inwestycje i nastąpi zaciskanie pasa, mimochodem dostanie Wojsko Polskie - oddało Ukrainie połowę własnego uzbrojenia, zostanie zlikwidowana Trzynastka i Czternastka - wszystko to dla tego "świata" i "biznesu" - w konsekwencji pani dostanie po kieszeni, dodam: głosowałem przeciwko wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, więc: mam czyste sumienie i nie muszę brać odpowiedzialności za wybory innych ludzi.

 

Moim przodkiem jest niejaki Jakub Krzysztof Ignacy Jasiński herbu Rawicz, mason, poeta, jakobin i generał, jego grób jest na warszawskiej Pradze (pomnik też i liceum jego imienia - też), moi przodkowie przed Drugą Wojną Światową mieli dworek w Jasionce - niedaleko Rzeszowa, teraz jest tam lotnisko i przerzut broni na Ukrainę, po kądzieli: moi przodkowie podczas Drugiej Wojny Światowej ukrywali żydów w ziemiance-spiżarni, wieś: Piotrkowice, gmina: Żabia Wola i województwo: mazowieckie - tyle tylko tak - ogólnie mówię pani, pani Marto...

 

Znajdzie pani tutaj wiersze o moich rodzicach: "Kierowca" (o tacie) i "Bezdomność" (o mamie), a teraz, proszę pani, niech pani opowie coś o sobie samej...

 

Łukasz Wiesław Jan Jasiński herbu Topór 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Łukasz Jasiński

 

nie lubię publicznie mówić o sobie, ale powiedzmy, że zrobię to, z zachowaniem wlasnych granic

 

Jestem żoną,
dzięki czemu wiem, co to miłość, szacunek i kompromis

Jestem matką,
dzięki czemu doświadczyłam  najpiękniejszej z miłości

Jestem kobietą

Poza tym od zawsze lubię czytać wiersze.

I zdarza się,  ze stworzę coś własnego :)

Dlatego też tu jestem, Panie Łukaszu.

Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

A proszę bardzo, proszę pani, sama pani widzi: prawdziwi mężczyźni są już na wymarciu... Teraz w restauracjach inicjatywy biorą dziewczyny i dziewczyny płacą za chłopaków, tak przy okazji: jestem osobą niesłyszącą o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności, słuch straciłem po operacji na nosie, prawdopodobnie przez źle użytą narkozę, więc: posiadam nabytą niepełnosprawność, dalej: do października dwutysięcznego siedemnastego roku nie miałem internetu - preferowałem książki, jednak: po bezprawnym wyrzuceniu mnie na warszawską kostkę brukową przez Hannę Gronkiewicz-Waltz za pośrednictwem Administracji "Pod Kopcem", komornika sądowego Olgi Rogalskiej-Karakuli, radcy prawnego Andrzeja Kalińskigo, protokolanta Aleksandry Zawadzkiej i sędzi Agaty Puż - musiałem podjąć walkę, inaczej: umarłbym na śmietniku - teraz o moim istnieniu wie cały świat, kończąc: jest pani miła i dziękuję za rozmowę.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Naj

 

Jeszcze jedno, pani Mario, cztery osoby, które wymieniłem - to osoby publiczne - można ich godność znaleźć na Wikipedii, reszta: to towarzystwo w moim wieku, jednak - ich ojcowie pełnili poważne stanowiska - jeden nawet był oficerem w Urzędzie Ochrony Państwa (teraz jest na emeryturze) - do takiego świata nie wpuszczają ludzi głupich i niegodnych zaufania, dodam: jestem byłym pracownikiem Zakładu Pracy Chronionej, Archiwum Akt Nowych i Narodowego Klubu Libertyńskiego - cały czas mnie obowiązuje tajemnica służbowa dotycząca pracy w Archiwum Akt Nowych.

 

Łukasz Jasiński 

Edytowane przez Łukasz Jasiński (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A kiedy była stara np. Joanna Kołaczkowska?   Trochę złudna ta piramida. Można być i starym dzieckiem, ciężko chorym na smutek - nieuleczalne w świecie, gdzie jest miejsce tylko na zabawę.   Ja czytam Twoją miniaturkę mnie j więcej tak ;-)   wszyscy bawią się dzieci - w życie potem dorywczo albo przeważnie   Pzdr :-)    
    • @Roma Proszę, bo podoba mi się, taki sznyt nieco raperski bym powiedział :))
    • W dole jest ciemno, w dole jest źle, w mroku się kłebią robaki. W cuchnacym błocie ścina się krew, strupieją trupy i wraki.   A w górze słońce i śpiewa ptak, Brzemiennią deszczem się chmury, kwitną jaśminy, płowieje mak, i nie ma myśli ponurych.   W dole coś mrowi, wije się wąż, wzdymają gazy rozkładu, krąg samobójców rozważa wciąż dziesięć skutecznych przykładów.   A górze dobrze, nie płacze nikt, chociaż znów padać zaczyna. W górze spełniają się wszystkie sny, modre ma oczy dziewczyna.   Nawet gdy leje rzęsisty deszcz, obmywa szczyty i góry. Kurze i brudy zabiera gdzieś, do czarnej zmywa je dziury.   I tak od wielu bywa już lat, góra bez dołu nie może  zawisnąć w pustce i w próżni trwać, choć bywa lepiej lub gorzej.            
    • @bazyl_prost bingo, miłość to emocje, których nawet polizać niesposób. Mimo to wierne od powicia do pochówku
    • Autorzy: Michał Leszczyński + Agata Lucjana Dmitrzak + AI.      Mechanizmy mezaliansowe   ten akurat uroczy książę i z tej właśnie bajki wpadł na biednawą lecz wprost cudowną kobietę a jednak nie szło im okrutnie razem przez życie pójść być może wybrzmiała nierówność rodzinnych niedogodności   nie tak!   swego czasu staranni zawodem oboje małżonkowie obrali odgórnym przypadkiem inne drogi zawodowo nie mogli dojść do konsensusu oboje ciągle patrzyli, ale traf chciał, że w różne strony niemałej kuchni i tak pan jakoś za mocno się nagle postarzał brzuch, siwe włosy, łysina i te przeszłe zwyczaje przerażona żona poszła w czaty i ujmujące messangery (przecież ona u boku tego starego dziada tak nie skona)   dwa obozy co szumnie zowią się a-politycznymi jednak zaczęły dużą grę jakby nie tej melodii wtargnęły nieszczęściem i do tego małżeństwa bo mąż taki biały, a żona taka czerwona to już rozwód dokładny!   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeeech   prezes na stanowisku postawił od siebie na młodszą wątłe choć jędrne aktywne wielkie starania przegoniły zwyczajnie podobno nieatrakcyjną (spotkasz go czasem u boku uśmiechniętej nimfetki) byle płaczu nad kategorią   wielce dama trudem i dużym wysiłkiem awansowała firma chętnie sypnęła na nią nielekkim groszem martwi się taki mąż, który nieco za mało zarabia bo z głowy rodziny przemienił się w tego podobno gorszego   tam pewna para starannie postarała się o ważne dziecko postradała jednak zmysły w próbach jego przychowania ona chciała syna bankowcem, mąż artystą, raperem - może dziadkowie i babcie mieli na to jeszcze inny pomysł   taka ona kochała ponad życie tego prywatnego zbira zbój Stefan poszedł za różne winy do więzienia i nawet pisał do niej przecież płomienne listy ale ona musiała sobie w życiu poradzić nie- -sama   Ref. W naszą grę wdarł się mezalians nie napiszemy już razem żadnej piosenki nie dla nas te tańce, nie dla nas życia walc zaczynamy tak czuć i to za często niż tylko czasem ależ osobno, taka sposobność, że osobność Łech, Łech, Łech eeeech   pewien pan postanowił przeczytać to wielkie życie okupił się książkami i dał im rozległe godziny czasu a potem z ukosa zaczął na nią nienamiętnie zerkać że co ona nie przemyślała, że o co, a taka głupia (owszem bywało gdzieniegdzie zupełnie na odwrót)   dociekliwa dziewczyna ukończyła kursy komputerowe opanowała w ważnym stopniu rodzinnego laptopa przejrzała kiedyś te historie i te niby dziwne treści jej chłopak to teraz zbok, to już taki jakiś dziwny idiota   on na pewną ważką sprawę miał nieco inny pomysł spokojem nie mógł go żadnym sposobem przeforsować myślał, a – zagram Va Bank, wyjdzie na wielkie moje ona – cóż – rzuciła papierami, przywołała w tan Mariusza notariusza notariusza   Ależ osobno, taka sposobność, że osobność. Łech, Łech, Łech. eeeech Łech. Łech. Łech.  no ech!  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...