Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
A-typowa-b

A-typowa-b

Piszę, ponieważ po schodach

do ciebie nie dotrę, nieważne

ile stopni pokonam, zawsze

będziesz o ten jeden wyżej.

 

I nawet kiedy rękę nieśmiało

wyciągnę, to wciąż za mało.

Nie tak! Nie dobrze!

 

Czas przysług nie robi,

płynie niestrudzony.

 

Wszyscy jesteśmy w tej toni!

 

Księżyc z nieba mógłby

czerwień ukraść z krwi

która w noc się wylewa.

 

Wtedy surowość

twarzy niejako przestrach

wewnątrz trzyma.

 

Głupia, niespełna rozumu,

uśmiech zbolały trzymam

w kieszeni.

 

Z nadzieją,  że jednak, „może”,

 „kiedyś”, nie znaczy wcale.

 

Anna Czerniak (A-typowa-b)

A-typowa-b

A-typowa-b

Piszę, ponieważ po schodach

do ciebie nie dotrę, nieważne

ile stopni pokonam, zawsze

będziesz o ten jeden wyżej.

 

I nawet kiedy rękę nieśmiało

wyciągnę, to wciąż za mało.

Nie tak! Nie dobrze!

 

Czas przysług nie robi,

płynie niestrudzony.

 

Wszyscy jesteśmy w tej toni!

 

Księżyc z nieba mógłby

czerwień ukraść z krwi

która w noc się wylewa.

 

Wtedy surowość

twarzy niejako przestrach

wewnątrz trzyma.

 

Głupia, niespełna rozumu,

uśmiech zbolały trzymam

w kieszeni.

 

Z nadzieją,  że jednak, „może”,

 „kiedyś”, nie znaczy wcale.

 

Anna Czerniak (A-typowa-b)



×
×
  • Dodaj nową pozycję...