Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Miłość jest pragnieniem


Rekomendowane odpowiedzi

Spójrz, jak słońce prześwieca przez gałęzie topoli. W chłodnawym jeszcze wietrze. W cichym

szumie.

Na płaszczyznach liści migoty i lśnienia. W jednym skurczu miliardy iskier, znienacka…

 

Coraz wyżej wznosi się stos.

Nieba…

Liściowe bożki. Drzewne tchnienia w podszeptach niedomkniętych ust.

 

Kocham cię, wiesz?

Odpowiedz…

 

Kładziesz mi palec na ustach w rozchwianym cieniu topoli,

jakby to było pierwsze spotkanie, ostatnie rozstanie…

 

Drzewa, obłoki. Kwiaty…  Plejady gwiazd…

Słońce rozparte jak twój uśmiech.

 

Leżę, zapadając się w twoich długich włosach, którymi można przykryć wszystko, co zimne.

 

W wysokiej trawie wyczuwam

ciepłe wargi.

 

Rozchylone. Zroszone

tkliwym majem…

 

Jezioro westchnień

pełne rosy…

Ale jaki bije od niego blask!

 

Czy wiesz?

Odpowiedz…

 

W jakimś niedomówieniu szepczesz moje imię.

 

Blisko. Bliżej…

 

Na granicy oddechu.

 

Układasz mięśnie twarzy w odpowiedni grymas… do pocałunku…

 

(Włodzimierz Zastawniak, 2024-04-10)

 

 

 

Edytowane przez Arsis (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...