Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

Nie dla tych, którzy wzorem mentalnego niewolnika ciągle na kolanach...


Ana

Rekomendowane odpowiedzi

Ten świat - stworzony przez twojego "dobrego" Boga

jest pełen okrucieństw - aby przeżyć

- jedno życie musi odżywiać się energią innych żyć

zwierzęta się wzajemnie zabijają i zjadają 

- tak urządził to "dobry" Bóg

 

Stworzony "na obraz i podobieństwo" twojego Boga

jesteś słaby i ułomny - szukasz oparcia 

i znajdujesz je - w stwórcy tego świata

czyli piekła do którego trafiłeś - syndrom sztokholmski... 

 

Uwierzysz w każdą bajkę i magiczny rytuał

zbyt słaby i zastraszony - by odważyć się otworzyć oczy

i zacząć samodzielnie myśleć - wolny od dogmatów i schematów

które wgrali ci "duchowni" w purpurze i złocie

Zbyt tchórzliwy by odważyć się samodzielnie myśleć...

 

Bijesz pokłony swojemu panu nadzorcy

co by cię bardziej nie pokarał - mentalność niewolnika

(strach... )

 

Mojego świata i duszy nie zrozumiesz

musiałbyś wstać z kolan i otworzyć oczy

nie jesteś na to jeszcze gotowy... 

 

Miłego dnia, P. :)

 

Wiersz biały, napisany w nowatorskim stylu. Interpretacja dowolna. Kto ma zrozumieć - zrozumie. Kto nadal na kolanach i z zamkniętymi oczami - dla tego jeszcze nie czas.

Pozdrawiam wszystkich :) 

 

 

 

 

Edytowane przez Ana (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana@Ana Prawda wciąż jeszcze leży za kotarą... 

'Strzeż się zawierania przymierza z mieszkańcami kraju, do którego idziesz, aby się nie stali sidłem pośród was. Natomiast zburzcie ich ołtarze, skruszcie czczone przez nich stele i wyrąbcie aszery. Nie będziesz oddawał pokłonu bogu obcemu, bo Pan ma na imię Zazdrosny: jest Bogiem zazdrosnym. '

Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MIROSŁAW C. Ach ci wszyscy zazdrośni o siebie, mściwi, żądni oddawania im czci, budowania ołtarzy i składania ofiar Bogowie - nasi panowie i nadzorcy, którzy lubią widzieć nas na kolanach... Te wszystkie dogmaty i schematy, w których za pomocą strachu  uwięziły nas religie, uniemożliwiając nam zrozumienie prawdziwej natury rzeczywistości... 

 

W chwili, w której niewolnik postanawia, że nie będzie dłużej niewolnikiem, jego kajdany opadają. Wolność i niewola to stany umysłu - Mahatma Gandhi. 

 

Dziękuję i miłego dnia Ci życzę :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana Tam zło się zaczęło, spięte smakiem jabłka,
               ktoś spyta - czy aby, wszystko w naszej jaźni?
               Człowiek odpowiada, a czasami zadrwi,
               Biblia, Koran, Wedy... kto tu kogo nabrał?

 

Miłej niedzieli Ano, piękny wiersz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To w dużej mierze kwestia charakteru, bo wolność, inicjatywę, brak obaw ma się właśnie w charakterze, czy w sercu. Niewolnicy to bardzo po bandzie, to raczej niechęć do podjęcia decyzji, zrobienia czegoś bez rozkazu, pozwolenia, bierność, niechęć do zmian i tak dalej. W państwach totalitarnych, centralistycznych inicjatywa była zagrożeniem dla władz i źle widziana.  Pan nie kazał, wiec nie trzeba, nie wolno niczego robić. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana

Ciekawie, 

Człowiek chciałby być wolny, ale ma mentalność niewolnika. Chciałby, aby... Ktoś za niego naprawiał świat. 

Nie każdy jest taki, więc świat jest coraz lepszy, nie każdy to ceni. Spojrzymy np. w XVIII wiek 

 

Pozdrawiam serdecznie, 

Miłego dnia 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem cięta na misjonarzy, co wiedzą lepiej i (rzecz jasna ;) patrzą z góry, może dlatego podważę wartość tekstu i jego tzw. nowatorskość. Brak reguł / "tzw. dowolność" ma znamię niechlujności bardziej, niż sensownego celu. W ten sposób każdy rzucik znaków można nazwać wierszem białym. Nie kryję się z tym, że nie wierzę; raczej to wada niż zaleta. A peelka z wiersza ma postawę buntownika, czyli etap przejściowy między stanami. Samo podniesienie głowy nie stanowi o samodzielności. Oby nie przyszła lekcja pokory, bo boli. Poczekam na Pani inne teksty, ten we mnie strzelił ślepakiem. bb

Edytowane przez beta_b (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana  Pokory, moim zdaniem, nigdy za wiele i należałoby się jej uczyć od wczesnego

 

dzieciństwa. Nie dla ‘przyzwyczajania kolan i mózgu’ w sztafecie do pańskiego stołu,

 

ale dla jej charyzmatycznych właściwości, w powiązaniu z otaczającym nas światem,

 

więc na końcu (lub na początku) i dla samego siebie. Bo ta nie musi mieć żadnego

 

związku z wiarą. Jest bardziej rodzajem szacunku, nie tylko do własnego sumienia

 

i świadomości, ale dla innych również, jak nie przede wszystkim. Jej brak może

 

tworzyć różnego rodzaju nacechowania, łącznie z najbardziej skrajnymi.

 

Ma ona bowiem dość bliski związek z empatią i świadomością, niekoniecznie jednak

 

z objawianiem jej na zewnątrz. Podobnie jest z odwagą. Jednym pokonanie strachu

 

przychodzi z łatwością, inni wyzwolą ją dopiero na skutek silnego impulsu.

 

Niektórym potrzebna jest do tego jeszcze co najmniej grupa, więc w tłumie

 

czują się doskonale. Przynależność – dodaje sił i pewności siebie. Oby nie nazbyt

 

obsesyjnej, bo w przypływach gniewu (lub odwagi) można zostać sponiewieranym

 

słownie, ale i po łbie też parasolką oberwać. ;)

 

Najgorzej jest jednak z tymi, którzy przybierają postawę asekurancką i nie robiąc

 

nic, czekają na rozwój wypadków. Tak najwygodniej i najbezpieczniej. Przypomina

 

to trochę szlam przy brzegu rzeki, który mimo bezwładu porusza się jednak

 

w jakimś nieokreślonym dla siebie i dla nikogo rytmie i kierunku.

 

To, czy będzie przepaść, czy erzac w żadnym stopniu od nich nie zależy,

 

ponieważ czynne uczestniczenie jest wbrew ich naturze, więc to, że kiedyś

 

na zawsze utkwią w jakimś grajdole, niekoniecznie budzi jakiekolwiek emocje

 

lub sprzeciw.

 

Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@AnaOdbieram wiersz jako bunt przeciwko niedoskonałości. Świat nasz posiada w sobie dobro i zło, doskonałość i niedoskonałość, myślę, że żyjemy, istniejemy w doświadczalnej rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie i chwalę autorkę za odwagę podjęcia tak istotnego lecz zarazem niełatwego tematu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wiesław J.K. Tak, to mój bunt przeciwko złu tego świata, cierpieniu, na które chyba jestem wrażliwsza niż inni. Taki trochę dziecinny krzyk, bo cóż on tak naprawdę zmieni... 

Sami musimy być zmianą, którą chcemy zobaczyć w otaczającym nas świecie, prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

@AnaPrawda! Bywały dni, gdy byłem gniewny na swoje niezrozumienie wszechrzeczy, jednakże po jakimś czasie przychodziło uspokojenie wewnętrzne. Takie pogłaskanie po głowie przez Wszechświat z cichym szeptem: teraz nie musisz zrozumieć wszystkiego. Tak, zmianą musimy być dla siebie i tych wokół nas, widocznie tak musi być, a ten dziecinny krzyk unosi się w niebiosa, w eter, a tam Wszechobecność rejestruje wszystko i kto wie, może bramy Edenu znowu będą otwarte. Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana

I dziś cuda się zdarzają

 

dumał se cieśla Józef z Powsina

on z Marią niczym Święta Rodzina

dotknąć mu się nie dawała

będzie to już rok bez mała

a jakimś cudem powiła syna

 

Najbardziej denerwuje mnie fakt, że ateiści nie mają jak zamanifestować swojej niewiary w zmartwychwstanie, w Maryję wieczną dziewicę i w te inne dziwne rzeczy. A muszą jednocześnie z podkulonym ogonem wysłuchiwać choćby dzwonów kościelnych, pieśni dochodzących z tychże kościołów itp, itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Ana

Nie jest to prawda, drapieżnictwa nie było przed potopem – wyraźnie widać w Biblji, a wszechświat uległ skażeniu poprzez grzech, jak mówi dogmat :"całe stworzenie uległo zepsuciu i całe wymaga odkupienia", więc nie Bóg, tylko Ty i ja... Inna, że nawet katolicy w to nie wierzą. Ja jestem metakatolikiem i ogólnie metą.

Pozdrawiam.

@andreas

A mnie denerwuje niewiara – jest ona bezczelnością... 

A, jeszcze uważaj czy Twoje @Ana stopy nie są wciąż kolanami, albo: tym na kolanach głowy nie utnie :D

Edytowane przez Olgierd Jaksztas (wyświetl historię edycji)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Łukasz Jasiński prowadzę nieidealne życie, gdy pracuję w domu:) brak schabowego i zupy:) tylko wybieram menu i lecę po odbiór:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C.   Ludzie, panie Mirosławie, którzy znają Konstytucję Trzeciej Rzeczypospolitej Polskiej - są w dużo lepszym położeniu - mają zmysł republikański (przeciwstawny: anarchii - prawnej), otóż to: najważniejszymi źródłami prawa w Polsce są - w takiej kolejności (hierarchii) - ustawa zasadnicza, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe i rozporządzenia, dlatego też: wyrzucam do kosza - "Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego dotyczące RODO" - one są niżej w hierarchii od rozporządzeń - od samej Rady Ministrów, natomiast: uchwały, regulaminy i kodeksy (prócz: ustawowych kodeksów takich jak - Kodeks Karny, Kodeks Cywilny, Kodeks Pracy i kodeks postępowania administracyjnego) - nie mają mocy prawnej, a jednak: muszą być całkowicie zgodne z ustawami, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi i rozporządzeniami - nie mogą prowadzić do kolizji prawnej.   Łukasz Jasiński 
    • Meltdown   Zniknąłeś znów, wszechświecie? Wszędzie już szukałem; Każdego ranka krzyczę… Ach, bezwzględny draniu, Dlaczego wciąż tak robisz? Wyjdź już i pomaluj, Na nowo, co śród bodźców szare i splątane.   Rutyno, tak cudownie było nam nawzajem; Wróć proszę i codzienność harmonicznie planuj, Bo dość mam już zamętu, dosyć bałaganu… Czy słyszysz, jak stabilność zmienia się w niepamięć?   Udało się i wreszcie coś skrobnąłem tutaj; A może meltdown znika? Nie wiem, trudno wyczuć, Gdyż wolę, jak mawiają, wciąż na zimne dmuchać,   By umysł od gorących chronił się zastrzyków. Pokłuty, ledwo żywy, w drogę z wolna ruszam, Odnaleźć, co zgubiłem w świecie neurotypów.   ---
    • V DAY DZIEŃ Z Victory Day, May 8-9 Dzień Zwycięstwa, 8-9 maja  (A Pictorial History of the Common Victory Obrazkowa historia wspólnego zwycięstwa)   Successful battle of an American Pershing tank against a German Panther tank in Cologne near the Cologne  Cathedral, Germany, in May 1945. Udana bitwa amerykańskiego czołga Pershing z niemieckim  czołgiem Panther w katedrze w Kolonii w Niemczech w maju 1945 r.  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A British Dream. Czech satirical collage  Brytyjskie marzenie. Czeski kolaż satyryczny   The Circus Performer.  A Russian short film, 2020. Cyrkowiec. Rosyjski film krótkometrażowy, 2020 r.   Połączenie wojsk USA/ZSRR na Łabie (Amerykański znaczek pocztowy)   A cordial entente Serdeczne porozumienie     Pour out a little glass, my friend, Glass for your front-line pal, Without wasting time in vain Let`s talk with you again. Without wasting time in vain And in our common manner plain Let`s talk with you, dear friend.   Nalej trochę szklanki, przyjacielu, Szkłanki dla Twojego kumpla z pierwszej linii, Bez marnowania czasu na próżno Porozmawiajmy z tobą ponownie. Bez marnowania czasu na próżno I w naszym serdecznym stylu, proste Porozmawiajmy z tobą, drogi przyjacielu.   The Triumph of Winners March Marsz Triumfu Zwycięzców              
    • @Waldemar_Talar_Talar Właśnie, często ważniejsze to, że nie ma.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...