Lidia Maria Concertina Opublikowano 31 Marca 2024 Zgłoś Opublikowano 31 Marca 2024 (edytowane) Oczami snu spoglądam na upał teksańskiej drogi Może to Arizona? A może - lekkość życia? Zawsze gotowość w nogach, zawsze - coś do ukrycia. Nie zatrzymywać się. Biec dalej. Od tej do tamtej minuty. Nawet jeśli w drewniakach ... Telefon, ale ... popsuty. Nadstawiam ucha i ... żadnych dobrych wieści. Dlaczego zaklęcie nie działa? Bóg?! Jutro, dość wcześnie rano. Konkretnie: "na piątą trzydzieści." Wahasz się przy drzwiach Cały z krwi i kości. Muśnięciem moich galaktyk upewniam się, że pościsz. Nagle zrzucam skórę - sumienie gdzieś na plecach ... Przyciągam cię? Nie. Mijasz mnie obok. Całkiem, nie-całkowicie. Planszowa gra. Monopol. Ludo i kostki lodu. I deszcz absolutnej ciszy. Cymbałki i poker cherubów. Tak sobie to rozgrywam ... I kocham cię. Bez powodu. Edytowane 31 Marca 2024 przez Lidia Maria Concertina (wyświetl historię edycji) 7
iwonaroma Opublikowano 31 Marca 2024 Zgłoś Opublikowano 31 Marca 2024 Superancko Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. 1
Giorgio Alani Opublikowano 1 Kwietnia 2024 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2024 @Lidia Maria Concertina Jestem pod wrażeniem tego wiersza. Bardzo dobrze się go czyta. Pozdrawiam 1
andreas Opublikowano 1 Kwietnia 2024 Zgłoś Opublikowano 1 Kwietnia 2024 @Lidia Maria Concertina Po każdym kolejnym czytaniu podobało mi się coraz bardziej. 1
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się