Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dowody nieobecności


Rekomendowane odpowiedzi

kraina jest głęboko wżarta w nas, wdrukowana 
w podobwodzia. straszna tam wikłanina, zdaje się, 
że twórcy podczas malowania rozstroiły się kolory, a
włosie pędzli, drżąc niczym w febrze, kreśliło jedynie
wstążyny Möbiusa, kąty nieprzyległe.

 

to nasz deep state, deep church, bajka rządzona
przez mit, obszar stoczny przez legendy, jakby 
były wyniszczającym choróbskiem.

 

wieżowce o tępych iglicach leniwie trącają światełko
rosnące nieco powyżej, diabelskie młyny mielą cirrusy.

ludzi tam – jak na lekarstwo, ot: półdziki zwierzętostan
umierający z nudów w klatkach ze szkła i plastiku.
przeważnie szczekwa zamiast mowy, 
echo dudniące w betonowych ostępach.

 

jest tor, na którym trwa wyścig wehikułów czasu (który
pierwszy dotrze do Prakońca?), są puszcze, głuche i ślepe 
bory, gdzie wychwala się Brak, oddaje cześć wyrżniętym 
w żywicznym drewnie smolnym bożkom, ponurakom 
z brodami po kostki, zaś przybyszów raczy się
miłymi słowami kończącymi się na -rniczać, -erdalaj,

 

sa hordy dzieciaków bawiące się w resztkach złota płatkowego
(kaleczą dłonie do krwi, ale najwyraźniej to lubią),
klinicyści wszczepiający grudki, od których przechodzi
wszelki ból. jest śmiech, choć głupi i bez powodu.

 

warstwy wykruszają się i widzę miejsca łączenia,
ślady prucia i ponownego zszywania, dziurki po igle.

 

dostrzegam płócienko, materiał otwarty o relikwie.
wyglądający tanio, ale nie na sprzedaż nawet za miliony.

 

przedarłby się, jakby tylko skrobnąć paznokciem. 
nie mam odwagi. trochę boję się tego, co zakrywa.

 

...no dobrze, jutro odsłonię. uwierz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @ViennaP   Może pani poszukać mój esej pod tytułem - "Nowatorska metodologia badawcza" - znajdzie pani pod jakimś moim wierszem w dziale - komentarze, wbrew pozorom: nie wszystko usunąłem - co najważniejsze zachowałem - skopiowałem i wkleiłem gdzieś tam... Jasne, powyższy esej mam na Wordzie.   Łukasz Jasiński 
    • @Wewnętrzny Odgłos   Najpierw jest Ciało i Umysł i Duch - (CUD - trzy pierwsze litery), więc: duchowość jest na samym końcu, otóż to: czy pan coś je i ma pan dach nad głową? Kto pana utrzymuje, kiedy pan non stop jest zajęty duchowością? Mieszka pan w jakimś zakonie kontemplacyjnym?   Łukasz Jasiński 
    • @ViennaP Dzięki za rymowany komentarz. Pozdrawiam
    • Zgrabnie to wyszło, ale kłują mnie te "lekko" zużyte metafory na początku, może dlatego, że sam się często łapię, jak po nie sięgam.   A tutaj? Po prostu pierwsze trzy wersy zrujnowały mi nastrój - bo jakże to: znowu księżyc? ten blask? i ćmy! są i ćmy! Jakżeby inaczej - giną! Oczywiście w blasku ognia!  Przecież to wszystko można zdekomponować do trzech, dwóch chwytów, schemat jest prawie zawsze taki sam:   światło ulicznej lampy wabi zbudzone ćmy   każdej nocy światło lampy wabi ćmy   nocą światło wabi   samotność   I bum! Mamy to! Tysiąc pięćset milionowy księżyc wredny typ pożera ćmy i ogóle w ogniu... a tak poza tym tu jest lampa! Ale co to ma za znacznie - równie wyeksploatowana rzecz pożerająca wszystko na swej drodze  ;)   Niestety użycie "typowych" metafor musi być cholernie uzasadnione. Inaczej wchodzimy na pole minowe. Tak uważam.   PS. Sorki, może przesadzam, reszta poszła potem bardzo fajnie. Poza tym, wiem, to nie warsztat, ale sobie pozwolę, bo uważam, że od Ciebie można wymagać więcej :) Jeden z Twoich ostatnich utworów wbił mnie w fotel i to pewnie dlatego.   Czuwaj!
    • @ViennaP   My, jako słowiańscy poganie: Polacy - pierwsi zrobiliśmy Rewolucję Ludową podczas Reakcji Pogańskiej na początku średniowiecza, nomen omen: został wtedy otruty przez dostojników watykańskich - książę Bolesław II Zapomniany, a dopiero potem i to jakże z ogromnym opóźnieniem nastąpiła Rewolucja Francuska (osiemnasty wiek) i Rewolucja Październikowa (dwudziesty wiek), jeśli chodzi o papieży: Karol Wojtyła jako Kardynał i Święty Jan Paweł Drugi był przedstawicielem reformatorów, mieliśmy jeszcze jednego papieża - chłopa pochodzenia polskiego i był jeszcze jeden król Watykanu - Włoch - akurat był propolski, dodam: w najstarszych kronikach pierwszy Król Polski jest przedstawiany jako Bolesław I Chrobry - jeśli była używana cyfra rzymska po imieniu, to: istniał Bolesław II Zapomniany, proszę zauważyć: dlaczego papież Franciszek? Nie łaska - papież Franciszek I - więc?   Łukasz Jasiński 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...